Skocz do zawartości
Nerwica.com

Oliwnica

Użytkownik
  • Postów

    11
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Oliwnica

  1. a powiedzcie mi czy poza drętwieniem, mrowieniem itd normalne jest jakby to powiedzieć hmm.. takie lżejsze odczucia, ledwo wyczuwalne, ale jednak, takie łaskotanie, jakby lekka sukienka muskała mnie po łydkach??? ktoś tak miał???
  2. Jejku, pomózcie mi proszę... powiedzcie czy też tak macie czy ja powinnam się martwic i iść do lekarza ;( od kilku dni mam dziwne łaskotanie w nodze, od kolana w dół, często też w tym miejscu mam jakby dreszcze, ale takie dziwne, chyba nerwicowe, bez powodu, tzn bez udziału zimna czy cos... a dzisiaj teraz zauwazyłam, że chyba łaskocze mnie też ręka, piszę "chyba" bo to jest tak delikatne że czasem samej mi to ciężko wyczuć i jak nie myśle to nie czuje tego... tak bardzo się boję, znów myśle że to SM, pomóżcie mi błagam Was bo ja zwariuje, normalnie zwariuje, jak mam tak życ to...
  3. no oczywiscie ze sie wschluchuje w swoje cialo, każde jego jakieś gorsze wg mnie dzialanie. a po lekarzach nie latam bo sie boje szczerze mowiac, bo tak jestem pewna swojej choroby, ze boję sie, ze uslysze ze mialam racje...poza tym bylam juz u jednego lekarza i uslyszalam ze NA PEWNO nie mam stwardnienia rozsianego i zebym przestala sie przejmowac i cieszyla zyciem... co z tego skoro ja nie potrafie...;( a nerwica hipochondrialna to tak jakby rodzaj nerwicy lękowej :)
  4. no pewnie jak sobie przypisze jakąś chorobe,to mam wszystkie objawy po kolei, chociaż podobno rzadko zdarza sie żeby występowały WSZYSTKIE objawy to ja np mam wszytskie;P ciągle mnie cos boli, łaskocze, swedzi, mrowi itd itp. Przestaje czasem jak o tym nie myśle... też mam nerwice hipochondryczną, chyba podobnie jak Ty? aha, i ja aktualnie jestem na etapie SM o czym juz pisalam,a mam za sobą wirusa HIV,zapalenie wyrostka robaczkowego,chore nerki, zatory w żyłach, guza mózgu... I ogólnie to jest coraz gorzej,coraz gorsze choroby sobie przypisuje a z tym SM to juz trwa dobre kilka m-cy i nie moge sobie z tym poradzić...;( pozdrawiam
  5. Oliwnica

    Drętwienie

    ja mam niemal identycznie jak Katarzynka, takie uczucie naciągniętej skóry,nie jestzbyt mocne i uciążliwe ale dosyć nieprzyjemne, tak samo jak drętwienie skóry na głowie,ja mam po jednej stronie, a zawszeztym idzie w parze straszny napad lęku;( coś okropnego... czy ktoś tez tak ma???
  6. a powiedzcie mi, czy jakieś objawy nerwicy występują tylko podczas ataków czy mogą się utrzymywać prawie bez przerwy??? bo mi nic nie jest tylko wtedy gdy jestem w bardzo dobrym stanie psychicznym, spokojna itd... wtedy jest ok, nic nie boli, nic nie dolega. Ale gdy tylko coś mnie stresuje, jestem niespokojna odrazu są objawy. Albo jest ok nagle mnie coś zaboli itp i od razu sobie myśle, że było tak pięknie ale widzę że na prawdę jestem chora i już wszystko jest do dupy... I jeszcze jedno: czy u kogoś z Was występowały takie objawy jak takie uczucie sztywnienia palców, trwające dosłownie kilka sekund, i w sumie to ledwo wyczuwalne i chyba czuje to tylko dlatego, że jestem przeczulona na wszelkie dolegliwości... powiedzcie mi proszę bo ja już sobie wkręcam od nowa jakieś choroby, już się boje, a jak o tym myśle to wydaje mi się że te palce cały czas są sztywne ;(
  7. a w drugą stronę to nie działa??? nerwica od padaczki???
  8. ja marzę o tym, żeby powrócić do normalnego życia, żeby być taką osobą jak kiedyś... nie zamartwiać się i przede wszystkim pozbyć się tych czarnych myśli, które nie pozwalają mi normalnie funkcjonować boję się cokolwiek planować, bo nie wiem czy dożyję i co będzie za kilka miesięcy...straszne...
  9. nawet nie wiecie jak mnie ucieszyło znalezienie takiego forum w internecie!!! :) na temat przypisywania chorób moge się wypowiedzieć i na temat nerwicy oczywiście też dostałam ją w spadku, połowa mojej rodziny na to cierpi... u mnie ujawniła się niedawno choć tak naprawde to widzę, że była od zawsze, ale nie w takim stopniu. Pierwsze co pamietam, co sobie wkręcałam jako chyba 5 (!) letnie dziecko to "coś z nerkami" usłyszałam to od babci, gdy rozmawiała z moim tatą i stwierdziłam, że na pewno to coś mam. Byłam przerażona. Potem, hmm jako dziecko w wieku około 7 lat miałam wirusa HIV i byłam w ciąży. Tylko gdzieś o tym usłyszałam chyba w tv odrazu przypisywałam to sobie choć tak na prawde nie wiedzialamna czym to polega. Wtedy byłam w strasznym stanie, mogę powiedzieć że w wieku 7 lat miałam prawie depresje. To było straszne, rodzice nie wiedzieli co się ze mną dzieje... no a później było już tylko gorzej. Było co prawda kilka lat przerwy, ale za to w tym czasie przeraźliwie bałam się o najbliższych i to im przypisywałam różne choroby o których usłyszałam, bardzo bałam się gdy gdzieś jechali, nie spałam wtedy całymi nocami...eshh...to było coś strasznego. Potem przypisywałam sobie guza mózgu ( miałam uraz głowy i gdy szłam na tomografie komp to modliłam się, płakałam a w głowie tylko jedna myśl: ciekawe ile jeszcze pożyje, i że na 1000% mam tego guza ) to było już w liceum. Potem przerwa, jakieś 3 lata. i teraz na studiach znów wszytsko wróciło. W ciąży to byłam już chyba z 15 razy ( nawet gdy zabezpieczałam się tabletkami anty), gdy usłyszałam, że po urazie głowy należy powtarzac tomografie to odrazu stwierdzilam ze mialam robioną kilka lat temu wiec teraz na pewno mam tego guza... a teraz? teraz jestem na etapie SM. straszne... zaczelo się od mrowienia rąk, przez 2 godzinki 3 dni. diagnoza lekarza-brak magnezu. zaczelam łykać magnez, minęło po 3 dniach ale ja oczywiscie czytałam coraz wiecej i wiecej na temat tej choroby i widzialam u siebie coraz wiecej objawów. i trwa to juz 2,5 miesiaca... byłam nawet na etapie pogodzenia sie z chorobą. A i oczywiście odwiedziłam neurologa, który zbadał mnie i po badaniu i rozmowie stwierdził, że na pewno nie mam SM. to mnie uspokoiło, Niestety, tylko na 2 tygodnie. Potem stwierdziłam, że pewnie się myli...eh ciężko mi a więc lista moich chorób: -"coś" z nerkami -HIV -ciąża ( choc to nie choroba ) jakieś 15 razy -guzy mózgu -SM - i wiele innych których nawet teraz nie pamietam, ale oczywiście same najgorsze z możliwych
  10. jejku, a myślałam że to tylko ja mam fazę na wkręcanie sobie akurat tej choroby... ja się z tym męcze juz chyba ze 2 miesiące... początek był najgorszy... a od czego sie zaczęło??? u mnie od zwykłych "mrówek" które przez kilka dni łaziły mi po dłoniach (mrowienie-lekkie, ledwo odczuwalne) i oczywiście jak zwykle musiałam się dowiedzieć co mi jest, więc przeszperałam cały internet i znalazłam...drętwienie może być objawem np niedoboru magnezu ( co powiedziala moja pani doktor ) ale gdzież tam, ja wybrałam najgorszą opcję -sm. i tak sobie żyję z ta myślą, czasami już nie daje rady... a neurologa oczywiście odwiedziłam; ale co tam przecież lekarz się mógł pomylić... yhh, ciężko się zyje z taką myślą... napiszcie jak to jest u Was? od czego się zaczęło, ile trwa itd itp pozdrawiam gorąco :*
×