Jak widzę to nie ja jedna mam problem .....moja nerwica jest napadowa dostaje mocnego skurczu zołądka ,zaczynam sie dusic to tak w skrocie, przez ostatnie trzy lata kazdy taki atak konczyl sie na ostrym dyzurze pod kroplowka ,ale od paru tygodni powoli ucze sie z tym walczyc i przy atakach ktore mam dosc czesto teraz nie musze kozystac z odpłatnej pomocy w szpitalu:)))
to mnie cieszy ale chcialabym sie od tego w 100% uwolnic!!!!!
pozdrawiam Wszystkich