a ja jestem po malo konkretnym kierunku studiow, zero perspektyw na prace w zawodzie (ewentualnie moglbym pracowac jako nauczyciel - taaa... juz to widze), a bez dodatkowych kwalifikacji (ktorych nie posiadam) - takze poza.
a w ogole, to zeby cie zatrudnili, to musisz isc na interwju i sie ladnie zaprezentowac (byc komunikatywnym, asertywnym, i nie wiadomo co jeszcze ), co jest w moim przypadku nie do wykonania. tzn. mam za soba kilka rozmow, ale bez efektow (kompromitacja + stres + czasami niewerbalne wyrazy wspolczucia od osoby rekrutujacej, jaki to ja biedny i schorowany musze byc).
i pierwszy rok bezrobocia za soba. czas ucieka i nie ma przyszlosci. hehe.
zazdroszcze tym co pracowali dluzej niz 3 tygodnie
ci co pracowali, niech napisza jak znalezli prace. z ogloszen (gazeta, internet)? z pupu? bo raczej nie przez znajomych? przynajmniej w moim przypadku ostatnie rozwiazanie odpada... ^^
no i jak sobie radziliscie na rozmowie kwalifikacyjnej, zdradzcie sekret sukcesu, wyprobuje nastepnym razem...