Skocz do zawartości
Nerwica.com

madziares

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia madziares

  1. Witam wszystkich.Miałam się odezwać,więc jestem.Odebrałam wynik usg szyi w związku z powiększonymi węzłami i okazało się,że węzły są niepodejrzane i wszystko oki,tak wyszło na badaniu i tak twierdzi lekarz.Niby oki,jestem spokojna ,ale nachodzą takie myśl,że skoro węzły chłonne na szyi są powiększone od 8 miesięcy;jeden ma 1 cm a drugi 2cm,podobno po infekcji zostały,to to musi być coś poważnego a lekarze po prostu to przeoczyli.Masakra.Znalazłam sposób na moje stany lękowe,nie biorę żadnych leków na uspokojenie,na kołatanie serca nic...staram się być spokojna,ale w momencie kiedy zaczyna się coś dziać,nie panikuję.Dzisiaj w pracy zrobiło mi się ciemno przed oczami i słabo,mój sposób na to był taki żeby wyjść do toalety,schłodzić sobie kark i nadgarstki,kilka głębszych wdechów i ewentualnie zająć czymś się przez chwilę i uwierzcie przechodzi...bo wiem,że się nic nie dzieje i nie stanie:-)Co więcej jak mnie zaczyna "łapać"to ja się denerwuję,ale nie na to,że coś mi się stanie,tylko na to,że znowu coś się dzieje i nie daje mi spokoju,więc zajmuję się czymś innym i jest oki.Nie wiem czy to właściwe postępowanie,ale mi pomaga,bo jestem bardzo nerwowa.Jedyne co mi się z tej całej bieganiny po lekarzach potwierdziło to zwyrodnienie kręgów szyjnych,cała reszta niemal wzorcowa;-)Zobaczymy co dalej...Dam znać trzymajcie się:-)
  2. Witam wszystkich,pisałam już na tym forum w dziale nerwica,podłączę się jednak i pod ten wątek.Powiem w skrócie,moja sytuacja ciągnie się od stycznia tego roku,ciągłe zmęczenie,złe samopoczucie,typowe objawy nerwicowe,mnóstwo róznych obajwów,jeszcze więcej badań,które wychodzą dobrze i nie wskazują na nic poważnego,wszystkie badania dobrze.A ja nada czuję się żle,choć wszyscy mnie uspokajają i twierdzą ,że to tylko nerwica.A moje mysli krążą wokoło jednego,co cały czas staram się oddalić w czasie.Mianowicie o zarażenie hiv,Dwa i pół roku temu byłam z chłopakiem,było cudownie,góra 5 razy zdarzyło nam się kochać bez zabezpieczenia,bez prezerwatywy, ale ja stosowałam środki antykoncepcyjne.W dość krótkim czasie rozstaliśmy się,a jak się potem okazało nie byłam jedyną,bo spotykał się z mnóstwem innych kobiet.Potem rozmawialiśmy ze sobą i kiedyś zadał mi dziwne pytanie z uśmiechem pt:"Fajnie jest być nosicielem"?Nie zrozumiałam o co mu chodzi,dopiero po jakimś czasie doszło do mnie ,że mógł celowo zarażać.A jak potem z nim rozmawiałąm to powiedział,że nie ma hiv tylko wirusowe zapalenie wątroby...i tak w to nie uwierzyłam.Każdego dnia się boję,wymyślam różne historie,że mógł mnie zarazić i nie tylko mnie.boję się bardzo,ale też nie mam odwagi iść do lekarza,każdy dzien ucieka a ja dostaje szału niemal,jestem bardzo nerwowa i płaczliwa,wszystkie moje mysli krąża wokoło tego.Mam suchy kaszel,duszności,bóle i zawroty głowy,wyskakuja mi krostki na ciele,mam suchą skórę i od stycznia powiekszone węzły chłonne na szyi,choc lekarze twierdzą,że się wchłona po infekcji zostały.Nie wiem co robić,oszaleć można...
  3. No i byłam u lekarza pierwszego kontaktu,zrobiłam sobię serię badań:OB-6,crp,glukoza,mocznik,kreatynina,alat,aspat,cholesterol,hdl-chol,triglycerydy,ldl-chol,sód,potas,chlorki,tsh,ft3,ft4 i mocz,jedyne co mam to dość liczne bakterie w moczu i erytrocyty w liczbie 13 a norma od 0 do 5.Pozostałe wyniki w normie wszystko.:-)i ogólnie dość dobrze się czuję,sesja już się skończyła a ja bardzo nie lubię mieć zajęcia.Oby mi tylko nie przyszło do głowy znowu sobie chorób szukać,skoro wszyscy twierdza ,że nic mi nie jest,a wszystko najprawdopodobniej na podłożu nerwicowym.Więc jeszcze usg szyi pod koniec miesiąca,potem neurolog,okulista w sierpniu i kardiolog na wrzesień.Ta nerwica jest bardzo podstępna.Od jakiegoś czasu odczuwam takie drgania pod lewą piersią,jakby serce mi się trzęsło i to się przemieszcza od strony pachy tak do mostka.Kardiolog mnie badał i nie stwierdził żadnych nieprawidłowości,więc co to?Jak przestaje o tym myśleć i nie zagłębiać się to przechodzi.Mam tylko nadzieje,że nie wróci ze zdwojona siłą...a słyszała,że objawy nerwicowe tak się czasem nasilają...pozdrowienia dla wszystkich...
  4. W taką duchotę to nic dziwnego,że czujemy się bardzo słąbo,ą świadomość,że mamy jeszcze nerwicę,wszystko potęguje...do całego tego mojego zestawu muszę dodać jeszcze uczucie szczypania głowy...i tu problem bo czy jest to rzeczywiście szczypanie głowy czy skóry głowy,zaznaczam ,że na skórze głowy od jakiegoś czasu pojawiają mi się krostki,ale to takie dziwne jakby rozlane...i to tylko z prawej strony tak ok 4 palce nad uchem.Pojawiają się,potem znikają i znowu.A to uczucie to mniej więcej można porównać do tego jakby chciało się sobie wyrwać kilka włosów na raz.I po raz kolejny myśl o zrobieniu rezonansu powróciła...bo pewnie jakieś naczynko pod skórą mi się wylało...a może zwykłe uczulenie na szampon,ale zawsze tylko w tym jednym miejscu?hmmm...
  5. Miałam podobne objawy,zaczęło się od tego pyknięcia w głowie w pracy w styczniu i przez pół roku aż do tej pory,każde wstawanie z łóżka wiąże się z głębokimi wdechami i wsłuchiwaniem sie w swoje ciało,obmacaniem węzłów chłonnych,głowy delikatnym i powolnym wstawaniem i milionem myśli typu jak dziś będę się czuła,czy zrobi mi się słabo itp.też miałam wiele badań zrobionych i wszystkie wychodziły dobrze,lekarze mówili ,że to na tle nerwicowym typowo,a ja szukałąm nadal chorób,bo na pewno coś przeoczyli,skoro tak żle się czuje to musi coś mi być...jedyne co wyszło i się potwierdziło to zwyrodnienie kręgów szyjnych dyscopatia,bo bardzo bolał mnie kark często od kilku lat,ale z moim pełnym optymizmu nastawieniem nie przyszło mi do głowy,żeby nawet do lekarza iść,bo po co skoro zdrowa jak rybcia jestem.Także wyszło to i to nawet nie za zaleceniem lekarza,tylko stwierdziłąm sama,że obajawy sa charakterystyczne dla tego schorzenia i poszłam na rtg kręgów szyjnych.Wyszło zwyrodnienie i tylko to nic więcej;-)oprócz tego miałąm również dopplerowskie badanie przepływu krwi w naczyniach szyjnych i tętnicach wyszło świetnie,więc od czego moje zawroty głowy?e ten krąg naie stąd objawy i do tego zła pozycja przy komputerze i kilkanaście godzin dziennie przy nim(moja skarbnica wiedzy :-))Za miesiąc mam badanie usg szyi aby zbadać moje powiększone od stycznia węzły chłonne,potem okulista i kardiolog bo neurolog u której byłam nie stwierdziła żadnych schorzeń neurologicznych od mojej bolącej głowy ,drętwiejącej i szczypiącej jedynie stwierdziła nierówne bicie serca stąd skierowanie do kardiologa:-)hehe od samego czekania już mi przeszło.Pomogła i pomaga nadal mi mama ,która sama kiedys miała nerwice i przez to przeszła.Dodam jeszcze ,że mama wahania nastroju raz płacze to znów mogę się śmiać,niskie ciśnienie,często jestem śpiąca.i wiecie co któregoś dnia zdenerwowałam się na maxa,bo juz miałąm dośc tego siedzenia zanudzania sibie i wszystkich wokoło i staram się zmienić tok myślenia na pozytywny i myśleć o czymś wesołym ,oglądać komedie itp i mieć zajęcie i przebywać z ludżmi których lubię,powolutku pomaga a w momencie słabości mówię sobie trudno jak mam paść to padnę i ide powolutku dalej starając się myslec o czymś innym i juz nie miewam takich napadów strachu co najwyżej nerwica próbuje znaleśc jakiś słąby punkt i objawia się kłującym i jakby drgającym sercem trzęsącymi się dłońmi poceniem sie intensywniejszym i łatwym wpadaniem w gniew,Stwierdziąłm jeszcze ,że przez ost zbyt często sie dołowałam i sama sobie problemy stwarzałam,żeby były z niczego nawet,Bez sensu,Zmieniam nastawienie ieszę sie z każdego dnia jestem miła,staram sie byc wesoła i pogodna jak sie zdenerwuje to odreagowac szybko i wiecie co?Lepiej się czuje,chociaz nadal sa takie dni ,kiedy nie mam co robić zasiadam przed komputerem wyszukuje objawy chorób i wiecie co?Zaraz te objawy mam?Absurd!!!Mam nadzieję,że jutro zastanę panią doktor bo ostatnio miałą wolne i porozmawiam z nią...Dam znać co z tego wyszło...Pozdrawiam wszystkich serdecznie!!!Damy radę musimy!!!
  6. Wiem,wiem,że powinnam,ale obiecałam sobie ,że w tym tygodniu odwiedzę lekarza pierwszego kontaktu,mam nadzieję,że zleci mi serie badań,a o wynikach dam znać...pozdrawiam [Dodane po edycji:] Zapomniałam dodać,że na ciele powyskakiwały mi krostki niewiadomego pochodzenia 4 na jednej nodze,2 na drugiej,3 na pupie,3 na placach,jedna na szyi i kilka mniejszych na twarzy.Hmm tyle na raz to podczas ospy miałam...może uczulenie na coś?Tylko na co skoro nie jadłam,ni piłam i nie używałam nic innego co zwykle...wypiłam sobie wapienko.Nie wiem co tym wszystkim myśleć naprawdę.Czy w nerwicy może występować wysypka?Acha dodam jeszcze,ze mam bardzo nieregularny i trudny do przewidzenia w wystąpieniu okres,pomimo faktu,że wyniki badań hormonów są w normie.Ten typ tak ma i mam się cieszyć,bo wiele kobiet by mi zazdrościło tak rzadkiego.no nie wiem...Udam się do lekarza,jak najszybciej na wizytę,jak najszybciej mi się uda dostać.Pozdrowienie dla wszystkich!
  7. Dobrywieczór witam wszystkich.Jeszcze nie byłam u lekarza bo od dwóch tygodni bardzo dobrze się czuję.Ale ta nasza nerwica jest okropna!!!Już się człowiek cieszy,że wszystko jest w porządku,to nadchodzi dzień,że od rana wali się od początku.I dziś taki dzionek właśnie miałam.Walące serce,duszność,suchy kaszel alt to codzienność akurat już od dłuższego czasu...hmm dziwne.A że nawet ładny dziś dzionek i nastrój miałam i wolną chwilkę dłuższą postanowiłam przeprowadzić depilację depilatorem elektrycznym,nie używanym gdzieś od roku.Po jakiejś godzinie na nogach powyskakiwały mi krosty jak pryszcze takie.Dziwne bo nigdy takich nie miałam,a używam depilatora od jakichś 4 lat,zazwyczaj były to drobne podrażenia przy mieszkach włosowych,a tu krosty.I co od razu płacz i ryk wielki,że ja mam jakąś chorobę,może hiv?W sumie wysypka i suchy kaszel by pasowały do objawów.Uspokoiłam się jakoś sama i stanęło na tym,że nic mi nie jest ,tylko podrażniłam skórę tym depilatorem.Niesamowite co psychika ludzka potrafi zdziałać,w obie strony oczywiście.A ta okropna nerwica nie daje za wygraną,lata mi po całym organiźmie próbując znależć jakiś słaby punkt,ale walczę.W przyszłym tygodniu lekarz jak nic,bo w tym dobrze się czułam a poza tym nie miałam siły rano wstawać...Na razie walczę sama,ale nie wiem jak długo dam radę...pozdrawiam wszystkich
  8. Agaska! Doskonale Cię rozumiem,naprawdę.Większość z tego co piszesz jest odzwierciedleniem moich doświadczeń...A ostatnio co odstawiłam .Miałam zawroty głowy,nudności i coś mi kilka dni z rzędu kręciło na żołądku.Wyczytałam w mojej skarbnicy wiedzy (czyt. internet),że pomocny w nudnościach może być imbir,a dokładniej herbatka ze szczyptą imbiru.Więc zaparzyłam sobie herbatkę ze szczyptą imbiru (czyt.łyżeczką małą, ale pełną, tak jakoś mi się sypnęło z torebeczki) No i wypiłam moją miksturkę.Po kilkunastu minutach zaczęło mnie palić od środka,w gardle,myslałam pewnie infekcja.I całą no miałam nieprzespaną,rzucałam się z jednej strony na drugą,a serce to myslałam,że mi wyskoczy:-)tak do rana,a po południu poszłam do lekarza,tak jak wcześniej napisałam i który stwierdził nerwicę:-)a ten mój stan spowodował imbir:-)bo w większych ilościach podnosi ciśnienie:-)nio i wyszło.Heh chciałam pomóc na jedno,zaszkodziłam na cos innego.A najlepsze to jest to,że jak jedno przestaje boleć i dokuczać,to automatycznie pada na cos innego A tak w ogóle to mam nerwową naturę bardzo i masohistyczną wręcz Ostatnio się zdenerwowałam,a dokładniej rzecz ujmując wpadłam w wielką spazmę i histerię,bo zobaczyłam zdjęcia sprzed 3 lat byłej dziewczyny mojego przyszłego męża.I stwierdziłam ,że jestem nieszczęśliwa bo ona jest ładniejsza i takie tam.4 godziny przepłakałam i 3 dni te zdjęcia oglądałam jak mi się przypomniało co chwilę się nakręcając,ale juz mi przeszło...przeszło mi nakręcanie się,ale serducho bije i na dodatek jestem okropnie niemiła,złośliwa i kłotliwa... Agaska nie wiem co ci doradzić,nie wiem czy to stosowne,bo sama mam takie problemy i jakoś się trzymam,ale psychiatry jeszcze nie zaliczyłam,na deser zostawię sobie.W sumie ta bieganina po lekarzach z okropnej złości zmieniła mi się w ciekawe doświadczenia i możliwość polemiki i porównywania tego co mówią z innymi...Póki co jeszcze troszkę przede mną będę zdawać relację jak tylko coś drgnie:-)Pozdrawiam gorąco!!!!
  9. Ło mamo,nieżle.Powiem Wam,że bardzo wiele zależy od psychiki naprawde...Łatwo można sobie wmówic i przypisać objawy wielu chorób...ja juz miałam tyle,że hoho.Tak jak mówiłąm moje bóle głowy zaczęły się od pyknięcia w głowie i przez 6 miesięcy się męczę.Mam w tym miejscu czerwone i krosteczki. Mama twierdzi,że pewnie uczulenie na szampon,hmmm możliwe,ale czy nie jest zbiegiem okoliczności,że głowa boli mnie,drętwieje,śzczypie dokładnie w tym miejscu,gdzie mi wtedy pyknęło?Dopóki nie zrobią mi tych badań,to nie ma szans,żebym się uspokoiła... [Dodane po edycji:] Jak wyniki po tomografii?Miejmy nadzieję,że wszystko w porządku!!! [Dodane po edycji:] Ja jeszcze dodam,że od tej infekcji od stycznia do tej pory mam powiększone węzły chłonne:jeden pod żuchwą z lewej strony i na szyi jedna kuleczka po lewej stronie i druga większa jakby z czymś zrośnięta z prawej strony.Onkolog mnie widział,stwierdziła,że to po infekcji mi zostało i na 28 lipca mam usg szyi,a na 21 września kardiologa,trzeba sobie troszkę poczekać.Ale tak nasza służba zdrowia funkcjonuje...Gdybym pracowała to bym już dawno to wszystko załatwiła prywatnie.Wiem,że składki się opłaca,ale prywatnie to zupełnie inne podejście mają,naprawde.Okropne!!!Naprawdę,tylko współczuć ludziom ,którzy są naprawdę chorzy poważnie.A dla pewności odwiedzić kilku lekarzy tej samej specjalizacji,każdy powie coś innego:-) Po tej infekcji zrobił mi się taki kikutek biały na prawym migdałku.Nie bolało.Zobaczyła mnie laryngolog,stwierdziła,że na szczęście nie jest to rak:-)Tylko czop ropny.Ale zabawne...dała antybiotyk,nic nie pomogło i zostawiłam,potem poszłam do internistki,zobaczyła to gardło i zdziwiła się,że mnie to nie boli.Też stwierdziłą,że jest to czop ropny.Ponownie antybiotyk dostałam,a potem jakieś mazidło do smarowania,po tym też nie przeszło.W końcu prywatnie poszłam do laryngologa,który stwierdziła,że to nie jest żaden czop ropny,tylko zwłóknienie tkanki i mi to wyrwał szczypczykami przy znieczuleniu.Za chwilę nie było śladu.Musiałam iść do trzech lekarzy,żeby w końcu ostatni mi pomógł.Porażka.Czasami już mi się chce z tego wszystkiego śmiać.Żle się czuje,to fakt,ale dołując się i smucąc sami się nakręcamy bardziej.Bynajmniej ja.Jutro z rana pójdę do innej internistki i przedstawię jej swoją historię.Może ją urzeknie.Nie mam siły... [Dodane po edycji:] I wylądowałam dziś u lekarza,po tym jak w nocy nie mogłam zasnąć z powodu silnej duszności i kołatania serca,nie mogłam znaleźć sobie miejsca.Lekarz bardzo miły i wyrozumiały,przebadał mnie,wysłuchał,zlecił podstawowe badania plus jeszcze tarczyca i mocz,zmierzył ciśnienie,które mam niskie i stwierdził,uwaga:najprawdopodobniej nerwica...hmmm,no w końcu ktoś potwierdził nasze przypuszczenia:-)zobaczymy jeszcze jak badania wyjdą...jutro pójdę sobie badanka zrobić,a póki co relaksuję się,ale do końca sesji jeszcze troszeczkę zostało:-)Pozdrawiam wszystkich:-) [Dodane po edycji:] I wylądowałam dziś u lekarza,po tym jak w nocy nie mogłam zasnąć z powodu silnej duszności i kołatania serca,nie mogłam znaleźć sobie miejsca.Lekarz bardzo miły i wyrozumiały,przebadał mnie,wysłuchał,zlecił podstawowe badania plus jeszcze tarczyca i mocz,zmierzył ciśnienie,które mam niskie i stwierdził,uwaga:najprawdopodobniej nerwica...hmmm,no w końcu ktoś potwierdził nasze przypuszczenia:-)zobaczymy jeszcze jak badania wyjdą...jutro pójdę sobie badanka zrobić,a póki co relaksuję się,ale do końca sesji jeszcze troszeczkę zostało:-)Pozdrawiam wszystkich:-)
  10. 100 zł prywatnie za tomografię głowy?Może prześwietlenie,bo tomografia kosztuje ok 500 zł jak pytałam u siebie.Ja już nie mam siły na ten swój ból głowy,cały czas w jednym miejscu,mam tą głowę obolała,na dodatek tam gdzie mnie boli mam czerwoną skórę i krostkę.Byłam u pani rehabilitantki,dostałam serie laserów i masaży na 10 dni zaczynam od 6 lipca.Prawdopodobnie ten mój ból głowy spowodowany jest naciskiem kręgów na nerw, co daje takie odczucie...Mimo wszystko dopóki mi tego RM nie zrobią,to ja się nie uspokoję o niczym innym przez cały dzień nie myslę i kombinuję jak tu zrobić,żeby bez łaski mi to badanie zrobili...U mnie rezonans 700 zł:-(
  11. A do mojego całego zestawu doszło jeszcze ciągłe,zmęczenie,znużenie,męczliwość,senność,zawroty głowy,drętwienie głowy,nudności,przygnębienie,smutek,rozżalenie.Mam ciągłe uczucie jakbym miała za chwilkę zwymiotować i tak mnie trzyma,kręci mi się w głowie i nie wiedzieć kiedy uczucie nudności szybko przechodzi w głód.Oszaleć można,naprawde
  12. no właśnie nie miałam rezonansu ani tomografii,a bardzo bym chciała mieć to zrobione...bo sprawa jest prosta,jeśli tomografia lub rezonans nic nie wykażą,to problem będzie tkwił gdzie indziej.A po rozmowie z mamą ręce mi opadły i nie wiem czy zanudzać lekarzy swoimi wizytami czy odpuścić ,szczerze mówiąć to już nie mam siły do nich chodzić...
  13. Do Alutka23,ja tak nie mam,ale mi teraz uczucie lęku i wielkiego strachu przeszło w zawroty głowy,nudności i wymioty,dziś przed 5 obudziły mnie nudności,zawroty głowy i wymioty plus biegunka,a po ciepłej herbatce(bo mięty nie było)też wymioty,a cały dzień z odrętwiałą głową,nudnościami i zawrotami głowy i smutna miną i popłakiwaniem w domu z tej bezsilności.Nie mam siły.Jak można zdiagnozować czy to naprawdę jest nerwica,jakie badania zrobić?Wszystkie możliwe,aby wykluczyć coś poważnego.Nie dam rady sama...
  14. Aj dziewczyny,cieszę się,że trafiłam na to forum.Jakoś tak człowiekowi raźniej i lżej ,kiedy wie,że jego problemy podzielają również inni ludzie i rozumieją je...Ja wieczna optymistka,nie przejmująca się niczym co boli,rwie,piecze,strzyka...hmm.wiecie co?Może tak z innej beczki tym razem.Czytałyście "Potęgę Podświadomości" lub "Secret"?Jest tam mowa o pozytywnym myśleniu,które potrafi wiele zmienić w ludzkim życiu,nawet wyleczyć z chorób...Zastanawiające ile ludzka psychika jest w stanie zdziałać.W obie strony oczywiście.I tak naprawdę wiele zależy od nastawienia i podejścia.Czysta psychologia.Pójdźmy za ciosem.Moja czerwona wypukła plamka na głowie od kilku miesięcy i ból i drętwienie głowy w tym miejscu z prawej strony.Przypadek?Czy tylko psychika...Nie wiem czy pisałam zrobiłam rtg kręgów szyjnych i mam zwyrodnienie.Pewnie od tego mi głowa drętwieje,bo ból to nie jest,tylko drętwienie i otępienie z właśnie prawej strony.1 czerwca mam wizytę u rehabilitanta zobaczymy co powie.28 lipca usg szyi bo mam powiększone węzły chłonne od stycznia(1 z lewej strony żuchwy,2 z lewej strony na szyi a 3 z prawej na szyi).Onkolog powiedział,że to pozostałość po styczniowej infekcji,ale dla spokoju zrobi usg.21 sierpnia okulista,bo mam mętki na oczach w polu widzenia(takie pływające niteczki)z tego co wyczytałam to nic groźnego i pewnie dostanę krople i zakaz siedzenia tak długo godzinami przed kompem,moja skarbnicą bezcennej wiedzy )21 września mam wizytę u kardiologa,bo neurolog stwierdziła nierówne bicie serca i chce wykluczyć sprawy kardiologiczne w moim przypadku.Także troszkę atrakcji mam Zastanawiam się jeszcze nad zrobieniem po raz kolejny morfologii calutkiej i tarczycą.Tego mi jeszcze nie badali Składki płaciłam (nie wiem na co te moje ciężko zarobione pieniądze poszły ),więc nikt łaski nie robi Prawda? Pozdrawiam i dam znać co i jak.
  15. Ładny dziś dzień,a ja ok 10 się obudziłam z zawrotami głowy,nudnościami i uczuciem niepokoju,a już po południu,a mi nie przeszło.A to uczucie dziwne jest od żołądka,bo niby zjadłam a czuje się jakbym nadal godna była.Nie wiem nie wiem.Podobno nudności i zawroty głowy są także objawem nerwicy.Niby tak,ale jak dla mnie na chwilę obecną to to guz w głowie,albo jakiś tętniak i dopóki nie mam zrobionego badania to się nie uspokoję,bo każda moja myśl krąży teraz do jakiego lekarza się udać,żeby mi to badanie zlecił(rezonans magnetyczny głowy).Mama już nie ma siły ze mną rozmawiać,cały czas mi tłumaczy,że to obecnie brak pracy powoduje,że cały czas o tym myślę.A praca tu nic nie zmieni,bo ja i tak będę myślała,dopóki nie zrobią mi wszystkich badań i któryś z lekarzy nie zdiagnozuje,że to naprawdę jest nerwica,a nie nic innego.Fatalnie.Dziękuje za odpowiedzi,obiecuje Wam ,że zgłoszę się do psychologa,albo do psychiatry i zdam relację z tego jak moja sytuacja nadal wygląda...bo teraz to nieciekawie.W zeszłym tygodniu bardzo bolała mnie noga a dokładniej w miejscu pachwiny jeden punkt,który to ból promieniował na całą prawą nogę.Kilka lat temu miałam torbiel na jajniku,która to torbiel sama się wchłonęła,ale dawała podobny ból.Poszłam do ginekologa na badanie podczas,którego powiedziałam ,że mnie tam boli,on mnie zbadał i stwierdzi,że to ból na pewno nie na podłożu ginekologicznym.Z gabinetu wyszłam ze zmierzonym ciśnieniem 90/50 i potwornym bólem brzucha.doszłam do domu i usiadłam przy kompie starając nie skupiać się wcale na tym bólu i pisząc prace,która musiałam na drugi dzień na uczelnie oddać.Praca zajęła mi 5 godzin,a w międzyczasie moje myśli krążyło wokół brzucha,który nadal bolał.Pisanie pracy tak mnie pochłonęło,że nie zauważyłam jak mi jest zimno do tego stopnia,że dostałam dreszczy.Weszłam do wanny z ciepłą wodą,żeby się rozgrzać,a gdy wyszłam z wanny zobaczyłam się w lustrze sinobladą z fioletowymi ustami-w biegu się ubrałam do przychodni,żeby ktoś karetkę wezwał,bo ja na pewno mam wstrząs,bo na pewno ginekolog mi torbiel uszkodził i mi się wylała do brzucha co spowodowało wstrząs.Oczywiście nikt karetki nie wezwał.Ja o własnych siłach poszłam do mamy do pracy,a ta się roześmiała,gdy tylko mnie zobaczyła.Powoli wszystko przeszło łącznie z bólem brzucha.Humor wrócił i było dobrze.Kilka dni pózniej wstałam z zawrotami głowy i guz w głowie dał znać o sobie...Guz czy nie guz?Przepraszam,że się tak rozpisałam,ale chciałam dać obraz mojej sytuacji.nieciekawie jest.A teraz zamiast się uczyc bo sesja za pasem,to siedzę i buszuje po internecie w poszukiwaniu chorób i ich interpretacji.Jak tak dalej pójdzie,to jeśli skończę administrację ,to może na medycynę pójdę
×