Mam dokładnie to samo:( Niby tłumaczę sobie, że jestem tutaj zupełnie anonimowa, ale i tak "przegrywam" w tym tłumaczeniu z tym jaka jestem naprawdę, bo ja...:boję się bać, że się boję" jak to już kilka osób o mnie powiedziało.
Ja wylądowałam na pogotowiu z objawem somatycznym nerwicy i jak się potem okazało u neurologa, wszelkie dopadające mnie co jakiś czas, od wczesnych lat dzieciństwa, dolegliwości właśnie z niej się wzięły. Podobno wpływ na to jaka jestem (nadwrażliwa, lękliwa, zestresowana, tłumiąca wszystko w sobie, niepewna siebie itp.) ma to, że urodziłam się wcześniakiem, a do tego życie niezbyt usłane różami dodatkowo moje nerwy zszargało
...
Ja też boję się otworzyć, ale myślę, że warto spróbować.
Mam nadzieję, że pomożemy sobie wzajemnie, pozdrawiam:)