Skocz do zawartości
Nerwica.com

micolay

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia micolay

  1. Witajcie! Jestem nowy na tym forum. Trudno mi powiedzieć, od jak dawna mam nerwicę, ale jej objawy nasiliły się mniej więcej w grudniu ub. r. Po raz pierwszy usłyszałem tę diagnozę, gdy w kwietniu tego roku karetka zabrała mnie "umierającego" na izbę przyjęć. Obudziłem się tego dnia ok. 1 w nocy i nie wiedziałem, co się dzieje. Czułem się, jakbym nie mógł złapać tchu, serce waliło mi jak szalone, czułem się, jakbym zaraz miał odpłynąć, umrzeć, zgasnąć. Jakby miał za moment stracić przytomność i/lub władzę w kończynach. Myślałem, że za moment moje serce przestanie bić. To było straszne. Na izbie przyjęć dokładnie mnie przebadali (troponina, EKG, ciśnienie). Oczywiście - wszystko w normie. Lekarz dyżurny nie miał wątpliwości, że to nerwica. Dostałem dożylnie Relanium i od razu wszystko wróciło do normy. Uspokoiłem się. W późniejszym terminie zrobiłem też sobie badanie tarczycy (TSH bodajże), które także niczego nie wykazało. Wcześniej miałem pewne objawy, ale łagodniejsze. Najbardziej charakterystyczne było to zrywanie się z łóżka w nocy, te niepokoje, kiedy zasypiałem... Jakbym w pewnym momencie nie mógł złapać tchu. Jednej nocy nie mogłem z tego powodu zasnąć i bardzo pociły mi się dłonie, pomimo że nie było mi jakoś szczególnie gorąco. Wcześniej pojawiało się coś podobnego na jawie, coś jak zasłabnięcie, ale bez mroczków przed oczami. Taki lęk, jakbym zaraz miał upaść, stracić władzę w całym ciele. Nagle, niespodziewanie. Mogę także dodać częstsze mrowienie i drętwienie części kończyn, palców. Gdy nasilają się w/w objawy, nasila się również i to. Od tamtego czasu biorę regularnie magnez i do niedawna wszystko było w miarę ok. Niestety, ostatnio objawy zdają się powracać. Ostatnio miałem trochę bardziej stresujący czas związany z egzaminem na prawo jazdy, który za trzecim razem udało mi się zdać. Niemniej, boję się, że magnez powoli przestaje wystarczać. Jestem ponadto strasznym hipochondrykiem. Zawsze nim byłem. Nerwica daje też takie objawy, które choremu każą podejrzewać u siebie np. stwardnienie rozsiane (mrowienie, drętwienie), więc ta choroba stała się teraz (czyli od jakichś 6 mies.) moją obsesją. Wiele bym dał za rezonans magnetyczny, który mógłby mnie uspokoić, ale wiem, że to bardzo drogie badanie i raczej nikt chorego na nerwicę na nie nie skieruje , bo wiadomo, że to nie SM. Tyle tytułem wstępu. Chciałbym, byście odnieśli się jakoś do tego, co napisałem, a zwłaszcza do moich objawów? Czy są typowe? Wy też je miewacie? Jakie leki byście polecali (tylko proszę żadnych melis, kalmsów, nervosoli - ich działanie jest na poziomie placebo)? Pozdrawiam Was Wszystkich bardzo serdecznie!
  2. Witam serdecznie! Mam kilka pytań. Czy nerwica może spowodować odebranie lub niemożność wyrobienia prawa jazdy? Czy leki, jakie stosuje się w przypadku ciężkich nerwic mogą tu zaważyć? W ogóle jak ma się nerwica do prawa jazdy?
×