moja depresja i myśli samobójcze zaczęły sie od tego kiedy moja wiara przepadła i stałam się agnostykiem; teraz jestem osobą bierną życiowo, wszystko jest mi obojętne; (uważam że wieczność wcale nie byłaby taka fajna.) wolałabym gdyby po śmierci nie było nic, wtedy nie musiałabym się męczyć z własnymi myślami