Nie jest to depresja ale nie wiedzialam gdzie to umiescic... z gory przepraszam!
juz kiedys chodzilam do psychologa wszakze z innymi problemami ( bralam tez leki) ale od dluzszego czasu dreczy mnie jeden:/ boje sie przuyszlosci... boje sie tego ze sie zestarzeje i umre i nigdzie mnie nie bedzie..przez to przestalam wierzyc w boga za to w reinkarnacje tak.. bo wydaje mi sie ze moja "swiadomosc"to czym mysle zostanie:(:/
chociaz mam dopiero 20 lat wizja konca mnie paralizuje...