Dziękuje za odpowiedź :) Długo czekałam na jakąkolwiek odpowiedź . W końcu uznałam , że to nie ma najmniejszego sensu (skoro ja nie wiem co robić to skąd inni mają to wiedzieć ) i poprosiłam o usunięcie mojego posta.
Najważniejsze jest dla mnie żeby w końcu lepiej się poczuć , wtedy myśle ze wszystkim będzie lepiej i łatwiej.Na zrozumienie i wsparcie już nie liczę od nikogo , nikomu tez nie udowodnię jak źle sie czasami czuję bo nikt tego nie zrozumie .Trzeba to poznać na własnej skórze.Udawać nie dam rady , zresztą nie umiem :)
Jak widzisz nie mam wyboru i muszę wybrać punkt drugi.Z tym , że samej będzie o wiele trudniej.Musze nauczyć się ignorować jego pretensje , że jestem smutna , nic mi się nie chce , zmęczona , ze wszystko mnie boli .....itd.
Niestety jestem osobą wrażliwą (stąd chyba ta nerwica) i nie będzie mi łatwo.
Największy problem tkwi chyba w tym , że ja nie chcę tu być a on boi się powrotu do Polski.Ja tez mam obawy , tymbardziej teraz gdy ciągle słyszy się o kryzysie.Ja nie mam innego wyjscia , wrócić i spróbować ułożyć sobie życie w Polsce.Czy się uda to odrębny problem ale też powoduje u mnie stres.Zreszta powodów do stresów mam o wiele więcej ale nie bedę nudzić.Serdecznie dziękuje za odpowiedź i pozdrawiam.Joanna