Skocz do zawartości
Nerwica.com

ślub

Znaleziono 2 wyniki

  1. Cześć! Miło mi Was wszystkich wirtualnie "poznać". Jestem dziennikarką i aktualnie piszę książkę na temat tego, jak wygląda życie z chorobą psychiczną w Polsce. Interesują mnie różne aspekty życia z przewlekłą chorobą "w tle" - praca, samodzielność, mieszkanie, leczenie. Ale też: życie uczuciowe, poznawanie potencjalnych partnerów, związki, budowanie rodziny, podejmowanie decyzji o posiadaniu (lub nie) dzieci albo nawet adopcji dziecka. I właśnie w tej drugiej sprawie zwracam się do Was o pomoc. Może ktoś z Was, forumowiczów, chciałby opowiedzieć mi - oczywiście anonimowo - o swoich doświadczeniach w tej materii? O tym, czy i jak choroba przeszkodziła Wam (lub zupełnie nie - niczego nie zakładam:)) w zbudowaniu rodziny, związku, podjęciu decyzji o dziecku? Jak Wasi partnerzy albo partnerki reagowali na informację o Waszej diagnozie? Czy - tu pytanie do kobiet - boicie się decyzji o zajściu w ciążę ze względu na przykład na konieczność odstawienia leków na ten czas? A może wasi lekarze potrafią wam w tym jakoś pomóc? To są takie pytania pomocnicze, generalnie interesuje mnie każda historia okołozwiązkowa/małżeńska lub około-rodzicielska, jeśli tylko Wasza choroba miała na nią wpływ. Tworzę ten wątek na subforum dla osób ze schizofrenią, ale gorąco zachęcam też do kontaktu osoby z depresją, nerwicą, CHAD - jeśli tu zajrzą i to przeczytają. Jeżeli ktoś z Was chciałby się ze mną skontaktować, to piszcie proszę w wiadomości prywatnej - ja oczywiście udzielę wtedy wszelkich dodatkowych informacji na temat książki itd. Jeszcze raz zapewniam, że gwarantuję pełną dyskrecję Pozdrawiam!
  2. Hej, mam problem bardzo złożony. Mamy zaplanowany z narzeczonym ślub za 2 lata, problem z tym że od dzieciństwa miałam problem z stresem. Wiem ze ten dzień to będzie męka (będę miala kamienna twarz, już nie mówiąc o problemach z żoł arkiem) ale narzeczony bardzo chciałby wielki ślub, ja za to niekoniecznie.. Marzę o małym ślubie w gronie najbliższych. Jak pisałam poszłam na kompromis ale już teraz boje sie tego dnia a nie pomaga fakt ze nasze rodziny się nie znoszą a ja nie umiem dogadać się z rodziną mojego narzeczonego. I podświadomie wiem ze choć byśmy się starali nasze wesele będzie najgorsze :( wolałabym unikać porażki bo narzeczony oczekuje wielkiej imprezy a ja wiem ze jeśli połączy się dwie nasze rodziny które nie dość że się nie lubią, to jeszcze nie bawią się tak na weselach. Jak mam to rozwiązać nie wiem ale już spędza mi to sen z powiek..
×