Też tak myślę. Ja mam to samo. Miewam czasami bardzo trudne dni. Nachodzą mnie złe myśli dotyczące najbliższych mi osób. Wtedy jest bardzo ciężko, zupełnie jakbym był w innym świecie i wszystko staje się bez sensu. Cierpienie jest tak duże, że nie chce się wtedy żyć. Chodzę na psychoterapię indywidualną od ok. 3 lat. Pomaga mi, ale wiem, że przede mną jeszcze dużo pracy. Brałem seronil, anafranil, które nie pomagały. Po nich był seroxat, a później xetanor (tańszy odpowiednik seroxatu), dzięki którym mogłem normalnie funkcjonować i nie cierpieć. Niestety obniżały one popęd seksualny, przez co parę dni temu przerzuciłem się na Wellbutrin, ale ten lek niestety nie pomaga i znowu mam ciężkie dni.