Skocz do zawartości
Nerwica.com

neurotyczna

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez neurotyczna

  1. neurotyczna

    Neurotyczna Wita

    Okazało się, że znalazłam "swoje klimaty" na forum NLP:-)))) Tam czuję się lepiej - kto wie może Wy też będziecie? Pozdrawiam także LucidMana - mam nadzieję, że pewnego dnia uznasz pracę nad sobą za zakończoną (tzn. nie będziesz już czuł konieczności czy potrzeby chodzenia na terapię). W ostatecznym rozrachunku liczą się przecież efekty. Nie wysiłek.
  2. neurotyczna

    Neurotyczna Wita

    Cóż, miałam nadzieję, że odezwie się ktoś rozsądny i rzeczowy, kto zrozumie, do czego zmierzam i będzie potrafił odpowiedzieć na moje pytania. Niewykluczone jednak, że na tym forum po prostu nikogo takiego nie ma. Jeśli ktoś ma absolutnie zdrową psychikę i odruchowo myśli pozytywnie, to pewnie nie czyta takich forów, bo do niczego są mu niepotrzebne. LucidMan według mnie do takich osób też niestety nie należy, ponieważ z góry zakłada, że: 1) "mam ataki" (zakładam, że atak to jest, coś co trwa dłużej niż sekundę i objawia się czymś więcej niż głębokim zaczerpnięciem powietrza utrudniającym normalne oddychanie) 2) nie znam przyczyn moich lęków (znam je aż nadto dobrze). No cóż - widocznie liczyłam na zbyt wiele. Pozdrawiam wszystkich.
  3. neurotyczna

    Neurotyczna Wita

    Dobrze robisz Lecz nie do końca. Staraj się nie tyle je kontrolować, co akceptuj je, takimi jakie są. Wtedy znikną Pozdrawiam Prawdę mówiąc, szczerze wątpię by ta rada miała sens. Kiedy się stresuję to dlatego, że wyobrażam sobie czarny scenariusz (np. to, że mnie zwalniają z pracy). Akceptuję swoje myśli i wyobrażenia, staram się jednak zmienić swoje "negatywne wyobrażenia" (np. myśleć, że moje negatywne wyobrażenia są przesadzone, bo drobna porażka w pracy nie może przecież doprowadzić do zwolnienia z pracy, a nawet jeśli tak się stanie, to poradzę sobie). Akceptacja swoich wyobrażeń nie jest dla mnie problemem. Akceptuję to, że mam lęki, akceptuję ich treść, jednak wolałabym rozstać się z nimi definitywnie. Problem w tym, że odruchowo moje wyobrażenia są często negatywne. Muszę wchodzić sama ze sobą w dialog, żeby lęki się "rozwiały", co jest niezbędne, aby myśleć i działać racjonalnie (tzn. nie ulegać lękom). Chciałabym to zmienić i po prostu odruchowo myśleć pozytywnie. Czy komuś z Was to się w ogóle udało? Czy uważacie, że to jest osiągalne? A jeśli tak - to jak?
  4. neurotyczna

    Neurotyczna Wita

    Hej, kilka dni temu znalazłam to forum i chętnie czytałam Wasze posty. Mój problem polega na tym, że często w zwykłych codziennych sytuacjach pojawia się u mnie lęk. Mam wtedy przejściowe problemy z oddychaniem. Radzę sobie. Zwykle w sytuacjach lękowych robię to, czego się lękam. Lęk ustępuje i wszytko jest ok, do następnego razu. Martwi mnie to jednak. Szczególnie, że w pracy "panikuję" w sytuacjach stresowych (dlatego zmieniłam pracę na spokojną). Chciałabym uwolnić się od tego lęku. Od odruchowego wyobrażania sobie w sytuacjach stresowych "czarnych scenariuszy". Pracuję nad sobą, staram się kontrolować swoje myśli i to, co sobie wyobrażam. W większości sytuacji radzę sobie z tym dość szybko. Jednak odruchowo mam w sobie wiele lęku. Lęk sprawia, że czasami brakuje mi tchu. Chciałabym to zmienić. Raz na zawsze. O ile to jest możliwe. Co radzicie?
×