opty

heh, oczekujecie doroslego i powaznego zachowania od ludzi z nerwicami, czesto rozchwianych emocjonalnie, zagubionych i zdezorientowanych, z fobiami itd itd. pomijajac juz ich wiek. dobre. fakt, donioslosc i powaga tego tematu powala - brakuje tylko uroczystego apelu :) ale w koncu to forum z podwyzszonym poziomem emocji. Feith i Vasques wg mnie z calego zamieszania powinniscie wyciagnac wnioski na przyszlosc, nie macie wplywu na to co sie juz wydarzylo.

tak przy okazji zapytam - czy ktos juz przechodzil jakas terapie zwiazana z napadami gniewu, furii. dzisiaj rozmawialem o tym z psychiatra ale nic konkretnego mi nie powiedzial tylko przepisal cos wyciszajacego (pewnie bede po tym przymulony). psycholog (niestety mam takiego ktory specjalizuje sie w leczenu uzaleznien alko) twierdzi ze to nawrot choroby alkoholowej (chodze na terapie aa, w ktora zreszta wkrecil mnie tenze psycholog). ani pierwsze ani drugie rozwiazanie mi sie nie podoba i chcialbym sprobowac czegos cos bedzie konkretnie skierowane w napady zlosci i agresji i bedzie mialo trwaly efekt (a nie sztuczny jak po prochach).

minal rok od kiedy tutaj sie pojawilem. ale dzisiaj zaczynam od nowa, z czysta karta na forum i z nowymi problemami do jeczenia. prawie jak 'tabula rasa' ale z balaganem w głowie o wiele wiekszym niz poprzednio. ten miniony rok pokazal mi jak fajne moze byc zycie. uswiadomil mi jednak pewne zle rzeczy o mnie samym, a na pewno to ze czas pogodzic sie z tym czego nie mozna zmienic i ze nie warto ludzic sie, ze pozbede sie tego co mnie gnebi i ciagnie w dol. mozna sie tylko do tego przystosowac. ale przeciez moge sie mylic. pozdrawiam.