czy moje zycie to porażka , czy to depresja kto mi powie ???? moje zycie czym jest...moi rodzce byli grubo po 40 kiedy sie urodziłam dodo ze zyli bez ślubu co było powodem do znęcania się nademną w podstawówce . Nie dorównywałam ubraniem, zabawkami koleżanką rodzice kasę przeznaczali na papierosy, ojciec na alkohol .Jak ja zazdrościłamrówieśniką że rodzice ich gdzieś zabierają ....moja mama wciąż chora a ojca wiecznie nie był. Kiedy miałam 11 lay umarł tata, zostałyśmy same z mamą a że ona wciąż źlle sie czuła wszystko na mojej głowie.parę lat później wyszłam za mąż mama na ślubie nie była bo źle się czuła byłam jak sierota. Urodziłam dwie córeczki teraz siedzę z nimi w domku mąż pracuje prawie go w domu nie ma , za to mieszkam z moja mama wciąż chorującą tyle że juz nie mam siły , stałam sie więźniem moja mama która jest w pełni sprawna wciąż się źle czująca ogranicza moje wyjścia w ostatnim misiącu poza domem byłam tylko trzy razy i to góra dwie godziny a ile sie przy tym nasłuchałam że wolę innych niż ją i że jestem zła. Moja psychika juz nie moze tego znieść ,nie mam siły na podstawowe czynności no i w niczym nie widzę sensu jestem męczona powiedzcie co robić . Chcę być szczęśliwą matką dla moich wspaniałych córek....