Witam!
Jestem nowy na forum. Chciałbym podzielić się z Wami moimi odczuciami dotyczącymi nerwicy i prosić o ew. porady. Mam 25 lat, od 12 roku życia jestem dosyć impulsywny, a momentami wręcz agresywny. Od dosyć dawna zdarza mi się czuć nagłe przyspieszenie rytmu serca, dziwny ucisk w głowie, nie jestem głodny (zjeść lubię co po mnie widać), w punktach "kulminacyjnych" trzęsą mi się ręce... Przez długo nie byłem w stanie określić skąd takie reakcje, zwykły stres często działa na mnie stymulująco. W chwili obecnej jestem na krawędzi rozstania z dziewczyną. Zaistniała sytuacja spowodowała, ze od 4 dni non stop powracają ataki paniki. Budzę się i czuję spięte mięśnie, ucisk w głowie i mega niepokój... Z punktu widzenia rozumu pogodziłem się z tym , że się prawdopodobnie rozstaniemy , ale mózg swoje, a organizm swoje. Zresztą będąc z nią tez miewałem takie ataki, więc nie wydaje mi się, żeby ta konkretna sytuacja miała kluczowy wpływ.
Mam wspaniałych przyjaciół, którzy są ze mną w sytuacjach kryzysowych i dużo ze mną rozmawiają starając się pomóc. Jeden z nich przejął nawet rolę terapeuty i wysłuchuje o tym co czuję, pyta w czym widzę podstawy różnych zachowań itp.-to dzięki rozmowie z nim w końcu nazwałem to co czuję-PANIKA. wcześniej byłem przekonany, że po prostu jestem zły na to co się dzieje. Postanowiłem dowiedzieć się więcej o tym co odczuwam i tak tu trafiłem...
Szukałem informacji jak sobie poradzić bez leków z atakami. Do tej pory zażywałem Validol (pomagał), ostatnio zauważyłem, że pomaga mi się uspokoić równomierne buczenie (dźwięk suszarki, odkurzacza)-wiem że taki szum uspokaja niemowlaki, ponieważ jest to dźwięk podobny do tego, który dociera do płodu i dziwi mnie, że na mnie też działa:P Spacer na świeżym powietrzu i kilka głębszych oddechów też CZASEM działa. Wyczytałem już, że dla poprawy samopoczucia warto zażywać wit. B6 i magnez, co od jutra zacznę robić. Co sądzicie o moim "przypadku"? Macie jakieś rady, co do naturalnych sposobów opanowania ataków paniki?
Pozdrawiam!