Skocz do zawartości
Nerwica.com

Moonlightsonata

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Moonlightsonata

  1. Chce posprzatac dom, jak sie do tego zabrac? o jeny, pranie lezy od godziny musze je wywiesic - mam straszny bałagan, nad ktorym nei panuje za bardzo
  2. dobrze ze masz psychologa, ktory Ciebie prowadzi. Moze warto czasme wybrac sie razem do specjalisty i pogadac. Bo jesli macie 2 roznych lekarzy to czasem to co mowia moze byc rozbieżne - co czlowiek to inna opinia, lepiej zeby mogla sie wam przyjrzec jedna osoba.
  3. Ty zworc sie do psychologa, niech Tobie podpowie - tak bedzie najlepiej.
  4. Korba, wow, masz ten sam problem co ja :/ Nic sie nie martw, zyjesz bo masz zyc! czaisz! zyj bo musisz, bo jest to komus potrzebne!!! Ja zyje, a ktos nie - tak mialo byc i koniec!
  5. jest to niestety dobry moment na rozstanie. Ona musi złapać balans, wyzdrowieć, stać się na nowo niezależną i silną kobieta - niezależna od wahań nastrojów. teraz jest w takim stanie, ze nie wie czego sama chce - rozumiem, ze trzymasz się wizji bycia razem jak ślepy płotu, ale wiesz spokojnie... idź lepiej do psychologa i pogadaj, pozwól w tej sytuacjo pomoc sobie, bo niebawem będziesz w takim stanie jak ona - DASZ RADE, MUSISZ. wiem, ze bardziej boli Cie kwestia rozstania niz jej depresyjne stany ale uwierz mi, trzeba nazwać problemy po imieniu - wtedy jest łatwiej leczyc.
  6. o jeny, wczoraj napisałam zaległe eseje i wysłałam pani ach. a termin minal prawie 2 tyg temu jeny, ja mam powazne problemy zeby sie zabrac za cokolwiek a jak juz cos zrobie to jest sukces. mam nadzieje, ze wykladowca przyjmie moje prace. bez sensu sama sobie problemy nawarstwiam :/ trzeba bylo sie z obowiazkow wywiazywac a to takie trudne jest!!!
  7. hmmmm, a może depresja to tylko argument? Może Ty sam trzymasz sie kurczowo myśli, że to przez depresję... że da się coś naprawić, że to tylko kryzys, że pomoże tabletka. Wiem, że mówisz, że ją kochasz a ona Ciebie - spokojnie... rozstania dla żadnej ze stron nie są łatwe. Kwestia jest taka, że trzeba umieć dawać drugiej osobie siebie tyle żeby nie stracić samego siebie, żeby z nas zostało coś dla nas. Stąpasz po niepewnym gruncie, więc myśl tez o sobie; nie rób nic na siłę.
  8. wstałam dzisiaj o 12 masakra jakas. Znajac zycie zjem teraz cos i znowu sie poloze!!!! nie no tak byc nie moze!!!! Nie umiem wstawac, marze tylko o tym żeby znowu sie polozyc spac.
  9. hahaha, bycie samodzielną poniekąd właśnie polega na tym, że jak trzeba to sami weźmiemy sobie aspirynę :) bogowie, przecież partner nie jest od tego żeby podawał nam kawę, polopirynę czy mył okna :) Sama mówiłaś, że powiedziałaś mu, że już nie chcesz z nim być. Najwidoczniej znak, że coś się już skończyło - sex Cie nie łechce, to normalne i raczej zdrowy objaw tego, że po jakimś czasie czujemy znużenie. A gotowi na zdradę najczęściej bywamy wtedy, kiedy jesteśmy gotowi na nowy związek lub wtedy kiedy czas zakończyć obecny. W układ łóżkowy możesz wejść będąc singielką z jakimś innym singlem, a jak facet będzie fajny to nawet może kiedyś poda Tobie aspirynę. Wiary w siebie trochę dziewczynko :)
  10. bo ja wiem..... hmmmm jest chyba za mało zdecydowana mimo wszystko :) nie jest silna, nie ma własnej autonomii. Powiedziała facetowi "NIE" a on chyba nie zrozumiał Nie mam złudzeń co do tego, że szopka404, ma potencjał, ale zamiast zatrzymywać się na skrzyżowaniu powinna wbijać szpile w chwile jak pineske w deske :) Im dłużej stoi się na rozdrożu tym bardziej jest się ukrzyżowanym - decyzje podejmować i do przodu :) tak żeby jej było dobrze
  11. szopka404, Dlaczego boisz się być samodzielna? tzn. sama? Najpierw popracuj nad własna autonomią, a dopiero później myśl o związkach. Puki co, to wydaje mi się, że to Ty jesteś zabawką w rekach facetów - jesteś psychicznie zniewolona, bez sens.
  12. samotna_zagubiona, Ty masz dopiero 18 a ja 26, i jak sobie pomyślę ze jeszcze 25 lat mi zostało albo więcej to idzie sie załamać. ale pocieszam sie tym, ze każdy dzień zbliża nas o 1 krok do śmierci hurraaaaaaa
  13. do samobójstwa trzeba dojrzeć ach ja bym chciała sie nie obudzić, to straszne. a najgorsze jest to, ze jakaś osoba możne zakłócić nam wewnętrzny spokój; ja tez mam już dosyć porażek, dosyć samotności, staram sie wychodzić do ludzi ale jest ciężko, zajęłam się nawet psem sąsiada; najgorsze jest to ze jestem nieobowiązkowa - sam sobie nie ufam. Od kilku dni zwiększyłam sobie dawkę fluo bez konsultacji z lekarzem; teraz biore zamiast 20mg 40mg i jest lepiej - serio, pomaga, wiec może się nie zabije bo nawet udaje mi się uśmiechać i myśli samobójcze znikają.
  14. A tam, nie ma opcji - ja to musze miec grom z jasnego nieba, serio - jka mnie porazi to wiem, ze to ten hihihi A U2 zawsze warto posluchac - a U2 najbardziej lubie ich cover "Paint It Black" - ale tego słucham dopiero jak mi nic nei wyjdzie, czyli jak zwykle hahahahaha
  15. A wiecie co, jeszcze do nie tak dawna tez się zastanawiałam dlaczego ni mogę sobie nikogo dobrać - ale doszłam do wniosku, że może mnie sie tylko wydaje, że jestem gotowa na związek. Więc doszłam do wniosku, że ja nie jestem gotowa na związek i teraz daje sobie czas na wygłupy - staram sie chodzić na koncerty, mieć kontakt z ludźmi i powiększać grono znajomych a na facetów tak nie zwracam uwagi - ha i pierwszy raz od dłuższego czasu czuje się mega adorowana i zdaje się, że mam w czym wybierać hihi ale teraz daje sobie luz :) jak sie zjawi ten odpowiedni to będę wiedziała, ale nie myślę juz o tym.
  16. Moonlightsonata

    Hej :D

    hahaha, zajebiaszczo - w życiu takiego pytania nie skleciłam hahahahaha komus na przywitanie ale czadzior hahhaha
  17. Moonlightsonata

    Hej :D

    Matti92, Ha det bra :)
  18. więź między kobieta a męzczyzna powinan byc większa niż miedzy kobieta a jej rodzicami, lub męzczyzn i jego rodzicami - inaczej sie posypie związek
  19. Ej, no niespójny jestes strasznie - miotasz się, sam sobie zaprzeczasz czasem :) np. w kwestii zazdrości - raz piszesz tak a raz inaczej. Naturalne jest, ze kazdy lubi nowości, czasme bywa tak, ze partner od nas odchodzi - niestety, często jest tak, ze jedna strona nie jest gotowa na związek. Ale, prawda jest taka, że nie mozna nazywać partnera, którego kochaliśmy/ kochamy jakoś mniej czule hihi - takie sytuacje się przytrafiają. A to, że kobieta puszcza faceta z torbami - nie znaczy, ze jest dziwka - miłośc czasem sie wypala, kończy sie fascynacja i po co sie kisić w związku, który nam nie odpowiada, rozstania są bolesne - nie są łatwe, wiadomo. Małżeństwa się nawet czasem rozpadają - i zapewniam Ciebie, że każdy mówi sobie, że już nigdy nie pokocha - to sa przypadki podręcznikowe. [*EDIT*] facet jestes, wiec o kobiete walcz baby lubia adoracje :)
  20. albo bedzie Twoja kobietka albo dziwka? hahaha, ostry wniosek :) wyluzuj z ta chorobliwą zazdrością bo to do niczego nie prowadzi, serio. Weź zimny prychol. To normalne, że człowiek lubi próbować nowości. Nie wychodz z założenia, że ona jest inna - jest fajna dla Cie i dobrze, ale nie możesz zakładać za kogoś - a jak się rozczarujesz to co? nie możesz zakładać za kogoś, że jest taki lub taki - ona jest taka w Twoich oczach i ty sam chcesz żeby taka była. Ty sam siebie nie znasz, nie wiesz co będzie za X czasu Zluzuj. Jesli jest wam dobrze to spoko; Ty zamiast siedziec tu i sobie pisac wez ja lepiej gdzies wyrwij do kina czy gdzies :)
×