Witam! Chcę zaznaczyć na początku że jestem tu nowa i założyłam to konto po to by podzielić się z wami moim problemem...i by ktoś mi pomógł i wytłumaczył parę rzeczy.
Chodzi o to, że jestem z chłopakiem od 2 lat. Wszystko się układa... przez okres naszego związku byłam szczęśliwą, wesołą pewną siebie dziewczyną... lecz ostatnio od tygodnia coś się diametralnie zmieniło we mnie. Ponieważ jestem nie szczęśliwa... codziennie chce mi się płakać, nie mam ochoty na nic! Zaczęłam mieć kompleksy swojego wyglądu, na każdą dziewczynę na którą spojrzę to widzę że jestem gorsza, brzydsza. Ciężko jest mi patrzeć w lustro, nie mam ochoty pokazywać się ludziom. A najgorsze jest to że ciągle siedzi mi w głowie to że mój facet którego kocham, znajdzie sobie ładniejszą ode mnie, i mnie zostawi. To mnie tez przybija, zaczęłam być o niego zazdrosna, lecz mu o tym nie mówiłam. Mimo tego że on prawi mi komplementy to czuje się tylko wtedy nieco lepiej, chodź gdy inni mi mówią to twierdzę że kłamią by nie sprawić mi przykrości... na prawdę nie wiem co mi jest. Czuje się olewana i nie potrzebna... Nie chce by tak było ... Pierwszy raz spotykam się z czymś takim.
Proszę pomóżcie mi Wyjaśnijcie mi jak mogę z tym skończyć
Pozdrawiam RezerwowA :*