Większosc osob tutaj dopatruje sie przyczyny nerwicy powstalej w dziecinstwie ,natomiast ja mialam szczesliwe dziecinstwo ,ojciec nie byl alkoholikiemi awanturnikiem,matka nie pracowala i byla moja przyjaciolka,moje malzenstwo z poczatku udane a jednak..od kilku lat mam nerwice:( moj mąż niby nie naduzywa alkoholu ,dobrze zarabia ale wykancza mnie psychicznie:(i tu przyznaje Ci racje Princessa ,ludzie wrazliwi nie sa odporni psychicznie i stad to wszystko:( ja oprocz nerwicy mam poczatki depresji po prostu koszmar...a tak poza tematem to mieszkasz blisko mnie Princessa:)ja jestem z Czeladzi:)
[*EDIT*]
Zgadzam sie z Toba koza ..ja tez podobnie postepuje bo chce zeby bylo wszystko ok ,ale to pozostaje w nas ,tkwi w srodku bol,rozczarowanie i niby na pozor jest dobrze ale w chwilach zalamania odzywa sie wszystko ze zdwojona sila , nie mozemy wyladowac emocji w taki sposob jakbysmy chcieli...przynajmniej ja...i pozniej jest jak jest, objawy nerwicy daja znac o sobie...najwazniejsze to jest zrozumienie najblizszej osoby a u mnie tego nie ma,,,niestety:(