Skocz do zawartości
Nerwica.com

nieudana

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez nieudana

  1. nieudana

    lek do ludzi?

    nie jestem taka osoba, ktora sie nie umie bronic. tylko wiem, ze jesli im sie postawie, bedzie jeszcze gorzej. one trzymaly sie w jednej, duzej grupie.. ja w malej, kilkuosobowej grupce. tak naprawde tylko dwie dziewczyny byly dla mnie szczegolnie chamskie.. gdybym im sie postawila, reszta postawiliby sie przeciwko mnie. relacje w tym klubie byly straszne, naprawde. nie tylko ze mna.. wszyscy sie klocili.. ale po prostu mialam juz tego dosc. nie chcialam, by dluzej jezdzily mi po psychice. dlatego juz tam nie trenuje. w szkole nie mam zadnych tego typu problemow. gdy trzeba, umiem sie postawic.. bo mam tam kolezanki, przyjaciolki. i tak w ogole.. nauczylam sie jednego. juz nie obgaduje za plecami, jak robia to wszyscy.. po prostu mowie w twarz to, co o nich mysle. czasem wiele klotni wychodzi z tego. ale coz.. tak chyba jest lepiej * co do tej szarej myszki. ja nia nie jestem :) maluje wlosy, robie makijaz.. podobno mam swoj styl . to nie chodzilo o to, ze one byly takie dla mnie, bo bylam jakas 'gorsza' jesli chodzi o ubior itd po prostu musialy sie chyba na kims powyzywac, pokazac, ze niby sa lepsze. [*EDIT*] zakladajac ten watek, chodzilo mi glownie o to, ze nie wiem dlaczego, ale np. jak jestem sama na miescie [ bez kogos znajomego ] , to mnie tak jakby paralizuje.. denerwuje sie, a przeciez to nic takiego
  2. nieudana

    lek do ludzi?

    stracilam ja przez inna osobe i to najbardziej boli. dawala mi bardzo duzo, naprawde probowalam sie otworzyc, nadaremnie. oni wszyscy mysla, ze wiedza, co to jest bol. oni tak naprawde tego nie wiedza. potrafia sie tylko uzalac; czesto na pokaz bo w koncu.. ten ktos jest taki nieszczesliwy.. i inni musza mu wspolczuc. ; / ja robie inaczej.. trzymam to wszystko w sobie.. i nie wiem, czy to dobrze zyje w dosc duzym miescie... [ lublin ] lecz plot i bajek o innych tu nie brakuje. ; ] nie rozumiem takich osob. oni po prostu niszcza innym psychike.. o tak.. dla zabawy [ale mniejsza] co do siatkowki.. nie podjelam, poniewaz mam jakas niechec do tego; lek, przed ktorym bronie sie rekami i nogami. marzenia sa nadal.. ale boje sie, ze bedzie tak samo, ze jakas grupka dziewczyn bedzie sie uwazala za lepsze od innych i po prostu z nudow bedzie sie na nich wyzywac. tak naprawde... za gorsza sie nie uwazam. bo wiem, ze potrafie, ale nie mam tyle sily, by im to pokazac chodzilo mi o to, ze wg mnie, moj stan psychiczny pogorszyl sie z tego powodu, ze mialam wiare we wlasne sily i w krotkim czasie ja stracilam. wiem, ze pisze bez sensu.. ale nie umiem przelewac swoich emocji na 'papier'
  3. nieudana

    Moja historia

    nie wiem co to jest, ale mam tak samo .
  4. nieudana

    lek do ludzi?

    taak. po stracie przyjaciolki naprawde docenilam ta przyjazn. tak naprawde caly czas za nia tesknie.. czy te moje aktualne przyjaciolki sa 'prawdziwe' ? szczegolnie z jedna mam dobry kontakt. ale nie.. czegos mi brakuje.. to nie jest 'to' mozliwe, ze przez to czuje sie samotna... no ale.. mam trudnosci z nawiazywaniem kontaktow.. musze naprawde kogos poznac, by sie otworzyc. taka glupia juz jestem i juz
  5. nieudana

    lek do ludzi?

    Witam. [ jesli zly dzial, prosze o przeniesienie ] nie wiem, czy mozecie mi jakos pomoc, ale sprobuje.... moze byliscie w podobnej sytuacji? jeszcze 3 lata temu.. mialam marzenia, chlopaka, przyjaciolke, checi do dzialania.. marzenia posypaly sie wraz ze zrezygnowaniem z mojej pasji [ siatkowka.] tak naprawde to dlatego, ze juz nie wytrzymywalam psychicznie w tym klubie byly tam dziewczyny, ktore uwazaly sie za lepsze. nie obchodzilo ich to, ze [ciach] komus psychike. wieczne wysmiewanie [ z nudow ] , obgadywanie za plecami... po prostu odbilo sie na mojej psychice..bardzo sie w sobie zamknelam od tamtego czasu [ po stracie przyjaciolki, chlopaka i tych [ciach] marzen ] rzadziej wychodze do ludzi.. na dodatek u mnie w rodzinie jest coraz gorzej. nie mam ochoty sie smiac. potrafie siedziec przed komputerem i nagle bez powodu sie rozplakac.. ostatnio zauwazylam, ze ' boje sie ludzi ' . przy nich mam jakies dziwne triki nerwowe..mam sparalizowane czesci ciala.. nie potrafie sie rozluznic.. sama nie wiem, czego chce.. boje sie przyszlosci, nie radze sobie w szkole.. mam ochote zmienic zycie, ale nie wiem jak sie do tego zabrac... wszystko wydaje mi sie nie miec sensu.. mam kolezanki, przyjaciolki, ale ciagle czuje sie sama.. nie wiem dlaczego czy to mozliwe, ze to wszystko przez trwaly uraz psychiczny, wywolany przez inne osoby? lub co moze byc przyczyna tego wszystkiego?
×