Skocz do zawartości
Nerwica.com

Eseista17

Użytkownik
  • Postów

    7
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Eseista17

  1. Jak to dobrze znam... cos sobie pomyslalem, to nie jest grzech mowie sobie, a jesli jednak... nie jest!! Pojde do Komuni Św. A pozniej a jezeli sie myliles?? Potem nastepne Komunie św, Spowiedzi , Komunie św, i na koncu zycia okaze sie ze to byl jednak grzech i wszytko Komunie św byly swietokradzkie, a spowiedzi niewazne, I kazda z nich zwiekszala moj grzech, moja kare, coraz bardziej oddalala od Boga. W chwili śmierci juz nie moge niczego zmienic A najgorsze jest to ze to stalo sie zmojej winy, gdybym wtedy bardziej sie zastanowil i lepiej sie temu przyjrzal, albo pozniej do tego wrocil... I sam sobie jestem winien ze zostane na wiecznosc potepiony. Mam jakis podwojny obraz Boga, z jednej strony mnie kocha a z drugiej strony Jezus gardzi mna i wcale mu na mnie nie zalezy, mu to bez roznicy czy dobrze sie wyspowiadam czy nie. Gdy przystapie do spowiedzi moge czegos zapomniej itp. a wtedy spowiedz stanie sie nie wazna. I to z mojej winy bo czegos nie dopilnowalem. Jezus przed Ojcem powie ze bardzo chcial mi wybaczyc grzechy, ale ja sie nie postaralem, i nie mogl tego zrobic i ze to nie jest Jego wina ale moja. Cos takiego blaka mi sie po glowie.
  2. Eseista17

    Proszę o pomoc

    Witaj, jakbym czytał o sobie. Jedyne poradzic to zacznij prowadzic zeszyt w którym bedziesz opisywala swoje emocje i mysli. Nie mowie ze od razu doswiadczysz jakiegos olsnienia, ale pomoze to uporzadkowac harmider w glowie. Gdy juz zdejmiesz ta zawnetrzna pokrywe, pozwoli to latwiej uswiadamiac istotne dla Ciebie fakty. Trzymaj sie ciepło. :)
  3. Eseista17

    Witam...

    Witaj Dobrze ze chcesz zmienić to coś co Ciebie meczy. Walka, walka, walka ale jest naprawdę warto, jest o co walczyć. Nerwica nie ma szans Pozytywne myslenie
  4. Eseista17

    Witam i ja :)

    Pisze, niby sobie uswiadamiam, ale wszytkiego sam nie przegryze, nie uloze. To chyba ponad moje siły. Dochodzi jescze niska samoocena i brak wiary we wlasne siły. Chyba bez psychologa sobie ze wszytkim nie poradze. [*EDIT*] Hej, prosilbym kogos zeby rzucil okiem na ZADANIA PORADNI do ktorej mam zamiar sie wybrać. Sa tam opisane kompetencje tej poradni. Wazne jest dla mnie czy dostane tam pomoc w nerwicy natrectw i potwornie niskiej samoocenie. Zapisane jest tam "odchylenia i zaburzenia rowojowe" Ten termin nie jest mi do konca jasny i nie wiem czy pod tym slowem moga kryc sie takze moje problemy. Jest to dla mnie bardzo wazne i duzo mi ulatwi w zebraniu sie w sobie aby pojsc do psychologa. A oto link do infromacji: http://www.lapy.podlasie.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1218 Dziekuje za pomoc, jezeli ktos zechce mi pomoc. [*EDIT*] Umiówiłem sie na piererwsza wizyte. Bedzie w połowie marca. Pozostało wiec czekac. W miedzy czasie dalej bede prowadził moj notatnik.
  5. Eseista17

    Witam i ja :)

    Dziekuje za odzew. Ale mnie zastanawia czy w takiej poradni, nie spotkam sie troche z niezrozumieniem. Chodzi mi o to czy nie skupiaja sie oni tylko na prblemach wychowawczych typu wybuchy agresji, ADHD itp. A ja przede wszystkim poszedlbym tam z powodu natretnych mysli na tle religinym. Nie wiem czy zostane dobrze odebrany, a moze zbyty bo to nie lezy w ich kompetencjach. Nie mam doswiadczenia w kontaktach z tego typu specjalistami, dlatego licze ze ktos rozwieje moje watpliwosci
  6. Eseista17

    Witam i ja :)

    Cześć ! Przez jakis czas czytalem juz to forum, a teraz mam zamiar sie ujawnic. Mnie tez dotknęły problemy psychiczne i chcialbym, wrzeszczcie sie z nimi przynajmniej w jakis stopniu uporac. Mam nadzieje ze zechcecie pomoc mi tym swoja wiedza i radami. Pierwsze natrectwa pamietam z juz ze szkoly podstwowej: szprawdzanie czy zamkniete dzrwi, wylaczony telefon, zakrecony gaz, kran (raz go zlamalem sprawdzajac) okolo od kilku do ponad 100 razy. Z tym sie jescze w miare spokojnie zylo chociaz bylo to wstydliwe. Duzy rozwoj moich problemow byl na poczatku poprzedniego roku szkolnego.W wiekszosci obsesje i kompulsje na tle religinym. Modltwy w roznych miejscach, calowanie sw. obrazkow, dotykanie roznych rzeczy i osob po kilka razy, wracanie sie w to samo miejsce, odczynianie roznych miejsc za pomoca modlitw, dotykaniem rozanca itp. Wracajace mysli o tresciach religijnych, jezeli znacie historyjke o mistrzu Twardowskim to moze domyslicie sie czego sie balem, czasem mysli bluzniercze zwiazane z seksualnascia. Liczenie, niektore liczy byly dobre inne zle, lek przed wlasnymi wydzielinami typu krew i inne. Waznym punktem bylo uswiadomienie sobie ze jest to w duzej mierze nie zalezne ode mnie ze to choroba. Wtedy wiele kompulsji i natretnych mysli odpadlo. Ale to ciagle sie za mna ciagnelo, ciagnie. Nie bylem u spowiedzi od kwietnia (potwornie dlugo). Mam skropuly watpliwosci, co jest grzechem, co nie, czy spowiedz jest wazna, czy nie czy warunki warunki dobrej spowiedzi zostana spelnione?... Waznym, etapem sa obecne ferie. Czytajac o terapii poznawczej przeczytalem o zapisywniau swoich mysli, emocji i sposobach radzenia sobie z nimi. W ciagu tefo czasu zapisalem okolo 25 stron prawie kratka w kratke w swoim zeszycie. Troche pomoglo, bo pewne mysli juz mnie nie napastuja, ponazywalem swoje emocje i leki. Nadal pisze, ale zaczyna brakowac mi weny. Obecnie dochodzi ze stresuje sie (ucisk w bruchu) gdy czytam, ucze sie, ze nie zrozumiem, ze nie zapamietam, czesto skupiam sie nie na tresci tekstu a na ruchach oczu po linijkach. Obecnie czuje sie w miare dobrze ( ucisk w brzuchu, fale goraca, jescze ok) nie przesladuje mnie wiele obsesji, kompulsji ale chcialbym uprac sie z tym, co przeszedlem, pojsc do spowiedzi, nie miec poczucia ze marnuje czas, solidnie wziasc sie do nauki( bylem jednym z najlepszych, a teraz ucze sie "dobrze") Przy mojej szkole znajduje sie poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Jaki rodzaj pomocy mozna tam uzyskac (mieszkam w malym miescie) Chwilami zaczynam myslec ze w zasadzie nic mi nie jest i tylko wyglupie sie idac do psychooga. Mam nadzieje ze ktos odezwie sie na moj post. Pozdrawiam
  7. Eseista17

    Witam i ja :)

    Cześć ! Przez jakis czas czytalem juz to forum, a teraz mam zamiar sie ujawnic. Mnie tez dotknęły problemy psychiczne i chcialbym, wrzeszczcie sie z nimi przynajmniej w jakis stopniu uporac. Mam nadzieje ze zechcecie pomoc mi tym swoja wiedza i radami. Pierwsze natrectwa pamietam z juz ze szkoly podstwowej: szprawdzanie czy zamkniete dzrwi, wylaczony telefon, zakrecony gaz, kran (raz go zlamalem sprawdzajac) okolo od kilku do ponad 100 razy. Z tym sie jescze w miare spokojnie zylo chociaz bylo to wstydliwe. Duzy rozwoj moich problemow byl na poczatku poprzedniego roku szkolnego.W wiekszosci obsesje i kompulsje na tle religinym. Modltwy w roznych miejscach, calowanie sw. obrazkow, dotykanie roznych rzeczy i osob po kilka razy, wracanie sie w to samo miejsce, odczynianie roznych miejsc za pomoca modlitw, dotykaniem rozanca itp. Wracajace mysli o tresciach religijnych, jezeli znacie historyjke o mistrzu Twardowskim to moze domyslicie sie czego sie balem, czasem mysli bluzniercze zwiazane z seksualnascia. Liczenie, niektore liczy byly dobre inne zle, lek przed wlasnymi wydzielinami typu krew i inne. Waznym punktem bylo uswiadomienie sobie ze jest to w duzej mierze nie zalezne ode mnie ze to choroba. Wtedy wiele kompulsji i natretnych mysli odpadlo. Ale to ciagle sie za mna ciagnelo, ciagnie. Nie bylem u spowiedzi od kwietnia (potwornie dlugo). Mam skropuly watpliwosci, co jest grzechem, co nie, czy spowiedz jest wazna, czy nie czy warunki warunki dobrej spowiedzi zostana spelnione?... Waznym, etapem sa obecne ferie. Czytajac o terapii poznawczej przeczytalem o zapisywniau swoich mysli, emocji i sposobach radzenia sobie z nimi. W ciagu tefo czasu zapisalem okolo 25 stron prawie kratka w kratke w swoim zeszycie. Troche pomoglo, bo pewne mysli juz mnie nie napastuja, ponazywalem swoje emocje i leki. Nadal pisze, ale zaczyna brakowac mi weny. Obecnie dochodzi ze stresuje sie (ucisk w bruchu) gdy czytam, ucze sie, ze nie zrozumiem, ze nie zapamietam, czesto skupiam sie nie na tresci tekstu a na ruchach oczu po linijkach. Obecnie czuje sie w miare dobrze ( ucisk w brzuchu, fale goraca, jescze ok) nie przesladuje mnie wiele obsesji, kompulsji ale chcialbym uprac sie z tym, co przeszedlem, pojsc do spowiedzi, nie miec poczucia ze marnuje czas, solidnie wziasc sie do nauki( bylem jednym z najlepszych, a teraz ucze sie "dobrze") Przy mojej szkole znajduje sie poradnia psychologiczno-pedagogiczna. Jaki rodzaj pomocy mozna tam uzyskac (mieszkam w malym miescie) Chwilami zaczynam myslec ze w zasadzie nic mi nie jest i tylko wyglupie sie idac do psychooga. Mam nadzieje ze ktos odezwie sie na moj post. Pozdrawiam
×