Witam mam depresję lękową a czasem nerwice boję się najgorszego straty ukochanej osoby.Coś ze mną nie tak jest jakoś od 5 lat,nie pamiętam kiedy nawiązałem z kimś inteligentną rozmowę,wydaje mi się że ludzie traktują mnie jak ćpuna...
Co tu mówić jeszcze o problemach z dziewczynami:(od dawna nie wychodzę z domu.Teraz mój lekarz szuka dla mnie szpitala ale to troche potrwa...wszedzie są miejsca zajęte,mam pytanie nie oriętuję sie ktoś o jakimś dobrym szpitalu w świętokrzyskim lub podkarpackim oraz okolicach.Jeszcze dochodzi do tego lekkie uzależnienie od clonazepanu-bez którego by mnie raczej nie było.
Bardzo się martwię o moją mamę bo już w końcu mam 23 lata rówieśnicy za granicą,żonaci a ja sparaliżowany nie chce aby było z nią ani zemną stało jak w piosence placebo "song to say goodbye" ona i tak już wiele przeżyła z ojcem alkoholikiem co jak sięgne pamięcią od 8 roku życia co 3-4 razy w miesiącu była jakaś policyjna interwencja a ja jestem jedynakiem.
Jak ktoś by coś wiedział o jakimś dobrym szpitalu z góry dziękuję.