Skocz do zawartości
Nerwica.com

evaz

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez evaz

  1. Dziewczyny – u mnie z odczuwaniem emocji jest podobnie. Teraz jak biorę leki co 2 dni, widzę różnicę między tym co jest, a jak było. Masz jeszcze pytanie do osób, które brały leki co 2 dni – jak długo trwał u Was ten okres? Ja tak biorę już dobre 2 miesiące i nie wiem, czy brać tak dalej (mam jeszcze 1,5 opakowania, więc jeszcze na trochę starczy), czy pójść już do lekarza, żeby zrobić jakiś następny krok. Bo szczerze to już mam dość tego efectinu, ale z drugiej strony to robię wszystko żeby do lekarza nie zadzwonić
  2. Amalka – mam takie samo zdanie. Zreszta Kuba, napisałeś co masz do napisania i ok, każdy tu przeczytał to i przyjął do wiadomości i zamiast skończyć ten temat, Ty z uporem maniaka go dalej ciągniesz, jeszcze żebyś pisał o czymś nowym, a Ty non stop to samo. Ja uważam, że ktoś ma zachorować, to zachoruje obojętnie czy bierze efectin czy nie. Co Ty chcesz osiągnąć teraz, żeby nagle każdy z nas przestał to brać, bo to świństwo? Wiadomo, że zdrowe to nie jest, zreszta jak wszystkie inne tabletki i każdy z nas chciałaby się bez tego obyć, ale wielu ten lek pozwolił wrócić do życia i tego nie zmienisz. Przykro mi, że masz problemy ze sobą, ale nie win za to nas, bo ja osobiście odnoszę takie wrażenie, że gdzieś tam masz żal, że Ty masz takie problemy, a my nie. Chciałabym jeszcze dodać, że ja biorę efectin, przez długi czas było to er150 i normalnie prowadziłam i dalej prowadzę samochód. Ktoś tu chyba gdzieś napisał, że ta utrata prawka to może przez alkohol była, a nie przez tabletki.
  3. Wiadomo, że najlepiej jest sobie radzić bez tabletek, zwłaszcza takich, ale niestety czasem się tak nie da. Trzeba wziąć, żeby właśnie móc zacząć z tym walczyć i skupić się na ćwiczeniach, ruchu, pracy. Inaczej nie jesteś w stanie nic zrobić i większość osób tutaj pewnie wie, o czym mówię. Ja nie byłam czasami w stanie wyjść z domu i spadło to na mnie jak grom z nieba. Nigdy wcześniej bym nie przypuszczała, że można mieć takie jazdy przez nerwy. Efectin biorę już ok. 1,5 roku i w sumie już zaczynam być zła na siebie, że odkładam ich odstawienie, bo się boje, ale to już inna kwestia. Coś za coś. Generalnie bez tabletek to nie byłoby mnie teraz tutaj, tylko wylądowałabym pewnie w jakimś szpitalu. [*EDIT*] skarb80 - u mnie też początki były straszne. Wszystkie objawy się nasiliły jeszcze bardziej, przez 2 dni przeleżałam wogóle plackiem w łóżku. O wyjściu z domu to wogóle nie było mowy. W drugim tygodniu zwiększyłam sobie dawkę z 75 na 150 i zaczęło być lepiej. Wogóle dostałam zwolnienie lekarskie na 2 tyg i jak miałam potem wrócić do pracy to się bałam, ale okazało się, że nie jest tak źle i jakoś dałam radę. tak całkiem dobrze, to się poczułam dopiero po kilku miesiącach. trzymaj się. będzie dobrze:)
  4. Superbabka – tego rozwalenia się boje, tym bardziej, że początki były koszmarne, więc zakończenie w moim przypadku może być równie „efektowne” Stapelia – odstawiasz i koniec, żadnych innych tabletek nie będziesz miała, żeby w razie czego jakoś „złagodzić” odstawienie. Ja swojego czasu przez 2 tyg z efectinem brałam jeszcze xanax sr. Teraz go zawsze mam przy sobie, i kiedy zdarzy mi się naprawdę gorszy dzień to go biorę i się boje, że jak jeden odstawie od tak, to zacznę xanax brać częściej, dlatego bym chciała moc się czymś „wspomóc” przy definitywnym odstawieniu. Na jogę też zaczęłam chodzić i zbiegło się to akurat z moim początkiem brania leków i muszę powiedzieć, że nie potrafiłam zrobić na poczatku nawet żadnych ćwiczeń wyciszających i rozluźniających, od razu mnie głowa nawalała. I rzeczywiście, joga pomogła mi „uspokoic”. Chociaż z drugiej strony tak się czasem zastanawiam ile w tej pomocy jest jogi a ile tabletek:P
  5. jesli nie jestes gotowa, to powiedz to lekarzowi i nie odstawiaj, takie jest moje zdanie. zreszta czas matury to nie jest chyba dobry i spokojny okres na odstawienie tabletek. Ja sama poczułam ze jest już chyba ten czas, żeby odstawic. Ale tak jak byłam odważna, jak zaczełam brac co drugi dzien, ze teraz to już będzie z gorki skoro się czuje dobrze, tak teraz po tych 2 m-cach już nie jestem. Tylko moja lekarz to chyba nie planuje mi dac jakis innych tabletek, tak jak czytałam inni dostawali, a ja się boje tak z dnia na dzień przestać brac, wolalabym cos dostac.
  6. Witam:) pierwszy raz trafiłam na to forum jakies 1.5 roku temu (ale tylko jako czytelnik), jak zaczełam brać efectin, żeby się przekonac czy tylko ja mam takie trudne początki. Teraz trafiłam tu po raz drugi, ponieważ planuje już go odstawic. Pod koniec wakacji sama sobie stopniowo przeszłam z dawki 150 na 75, a od jakis 2 m-cy po rozmowie z lekarzem zaczęłam brać efectin er 75 co drugi dzień, bo już miałam wrażenie że zaczyna zamulać mnie ten lek. Na razie jest dobrze, ale boje się odstawic go całkowicie. Jak przeleciałam sobie wyrywkowo ten temat, to trafiłam na wypowiedzi osób, że po jakimś czasie wróciły do brania.
×