Ja akurat zawsze miałam problemy z masą ciała, raczej z niej niedoborem. Koło nerwic i niepokoi powodowało brak łaknienia i snu. Po Mianserinie (Czy zastępczym Lerivonie) zaczęłam sukcesywnie spożywać pokarm... Przytyłam niewiele około 5 kg. Rozmawiając z psychoterapeutą, dowiedziałam się, iż przyrost masy ciała jest uzależniony od tendencji genetycznych i choćbym zmieniła lek (z czteropierscieniowych przeciwdepresantów, na trój...Doxepin itp.) moja masa ciała niewiele się zmieni. Bardziej na przyrost masy ciała będą miały znaczenie warunki, pewnego pozornego, stabilnego stanu psychcznego, jak sen, "wracanie do świata żywych" jak ja to nazywałam. W ciąży kazano odstawić mi leki z grupy benzodiazepin (czyli Relanium, bądź Lorafen) natomiast Mianserin spożywałam w najniższej dawce. Wiązały się z tym już jednak racjonalne lęki o rozwój nieprawidłowy dziecka. Koszmary i poczucie, że jestem okrutną matką. Po porodzie, nie mogłam karmić dziecka..Uwierzcie, ze było to dla mnie zbyt wysoka ceną. Wydaje mi się, iż teraz postąpiłabym inaczej..Ale wiem, że mądrym się jest po szkodzie.
Pozdrawiam serdecznie