Skocz do zawartości
Nerwica.com

Slawek19

Użytkownik
  • Postów

    6
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Slawek19

  1. Tak bylem raz na 24 gdzinnej obserwacji (2 miesiace od wypadku ktory opisany jest tutaj spotkanie-ze-smiercia-t15027.html) Lekarze stwierdzili ze to od nerwow i ze samo mi przejdzie po czasie... bralem tabletki na depresje i na uspokojenie. W piatek ide znowu do lekarza. Pozdrawiam.
  2. Ja mam natomiast takie objawy jak: Robi mi sie goraco(zwlaszcza lewa czesc ciala). Uciski glowy. Mrowienie(rece, nogi). Strach(nie wiem przed czym, boje sie ze umre). Kolatanie serca... do tego czuje jak by cos mnie uwieralo. Raz mam ochote plakac a pozniej mam ochote wziasc i cos rozwalic. Dusznosci. Na dodatek ciagle soie wmawiam ze to moze byc cos powaznego i ze z tego nie wyjde. Nie wiem dlaczego to wszystko nasila sie np. wieczorem albo rano jak wstaje juz mam takie objawy. Czy to NERWICA??
  3. Juz mam prokuratora ktory zajmuje sie wszystkimi sprawami i mam nadzieje ze sprawca dostanie to na co zasluzyl. Policja mowila ze na sprawe bedzie trzeba czekac do pol roku. Zobaczymy jak to bedzie.
  4. Tak zostal zlapany, ale... mieszkam w Norwegii a tutaj prawo troszke inaczej traktuje takie przypadki. Oprocz mnie gosc ranil jeszcze 3 osoby z tym ze to byly tylko drasniecia na szczescie. Po tym jak policja go zlapala zostal wypuszczony po 3 tyg. z powodu braku dowodow, co jest bardzo smieszne. No ale to jest normalne bo znajomi jego potwierdzili ze to byla nasza wina i ze sprowokowalismy go. Teraz czekamy na sprawe w sadzie. Co jak co ale takie rzeczy tez dobijaja, gdzie tu sprawiedliwosc.
  5. Dzieki wlasnie mam sie wybrac w najblizszym czasie do psychologa. Zobaczymy jak to bedzie, mam nadzieje ze czas leczy nie tylko fizyczne rany. Pozdrawiam.
  6. Witam wszystkich. Chcialem opisac tutaj swoj problem, mysle ze trafilem do dobrego dzialu. Otoz zaczelo sie od nieszczesliwego wypadku we wrzesniu, dokladnie 28. Wyszedlem z przyjaciolmi na maly spacer i stalem sie ofiara nozownika. Na poczatku bylem w szoku jednak bylem w stanie pobiedz do pobliskiego hotelu gdzie ochroniaze udzielili mi pomocy i zadzwonili po helikopter. Lezalem na ziemi i wtedy poczulem bol, stracilem 2,5 litra krwi. Tracac przytomnosc myslalem tylko o tym zebym jeszcze mogl otworzyc oczy... Przeszedlem 3 operacje ktore uratowaly mi zycie. Lekarze mowili ze przezylem cudem. 5 dni lezylem na intensywnej terapi, nie wiedzialem wtedy co sie ze mna dzieje. Po jakims czasie wypuscili mnie do domu. Przez jakies polterej miesiaca nie spalem prawie wcale, bol byl tak straszny ze nie da sie tego opisac. Po tym jak bol ustal zaczalem myslec o tym co sie stalo, udalem sie do psycholga... Problem jednak polega na tym ze zle sie czuje, mam wysoki puls, momentami jest mi slabo, jak bym mdlal. Bylem w szpitalu gdzie zrobili badania serca, pluc i krwi. Badania te nic nie wykazaly poza tym ze gdy sie stresuje mam wysoki puls. Lekarz powiedzial ze to moze byc spowodowane tym wypadkiem. Powiedzial tez ze z czasem to minie. Nie wiem co mam robic, szybko sie mecze, mam dusznosci, czasami nie mam ochoty na nic. Ile jeszcze musze czekac zeby wszystko bylo tak jak dawniej...
×