Skocz do zawartości
Nerwica.com

coolbe

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez coolbe

  1. Dzieki za odpowiedz. Proszę opisz jaka to była terapia na czym polegała jakie są koszta i co z lekami? Pozdrawiam
  2. Witam Wszystkich Forumowiczów. W skrócie przytoczę mój "problem". Wydawałoby się, że jestem osobą szczęśliwą mam wszystko co potrzeba, a jednak mimo tego wszystkiego całe życie towarzyszy mi pośpiech i nerwy. Pierwszy przykład - samochód. Obiecałem sobie, że NIE BĘDĘ reagował na różne dziwne sytuacje : - zajeżdzanie drogi - nie wrzucanie kierunkowskazu itp itp itp Wczoraj niestety po raz kolejny kogoś strąbiłem a nawet wyszedłem z auta, żeby powiedzieć mu co o tym myślę (w miarę kulturalnie). Czasem przeobraża się to w pyskówkę. Po takim zdarzeniu z 2 dni analizuje co mogłem powiedzieć, kto miał racje (szukam poparcia u innych , w internecie itp). Takie zdarzenia pamiętam całe życie i na każde zawołanie moge o wszystkich opowiedzieć.Odrazu po takim czymś czuje się winny, zastanawiam sie czy ta druga osoba nie miała racji, jest mi głupio i wstydzę się swojego zachowania. Jestem już starym koniem(30) , nie mam postury sportowca ani umięjętności bicia się - więc wcześniej czy później może to dla mnie się źle skończyć z własnej tylko głupoty. Dodam, że np wczoraj nigdzie sie nie spieszyłem. Wyjeżdzając z osiedla już myślę o tym, że jak wrócę to nie będę miał gdzie zaparkować. Wracając do domu zastanawiam się czy sąsiedzi z góry już wrócili (maja 2 dzieci) - biegają często i całe mieszkanie trzęsie się. Przemogłem się i porozmawiałem z nimi jest lepiej - ale i tak o tym myślę. Moja żona nie słyszy tych hałasów tak jak ja... Ja wyłączam się - słyszę tylko tupanie mimo tv, komputera i rozmowy. Za chwile nie wiem o czym mowilem, psuje mi sie humor..-tak tak przez taka glupotę- TUPANIE. Jadąc wysłać paczkę przed pracą spieszę się chociaż mam godzinę czasu - mysle, ze bedzie duza kolejka, biegne zeby wziasc numerek , wyglądam juz idac czy jest duzo ludzi. Później nerwowo stoje i czekam i analizuje kto ile ma paczek i ile sie zejdzie. To samo w sklepie.... Pozniej jade do pracy i podswiadomie spiesze sie- czesto źle oddycham, tak jakby rzadziej. Jadac gdzies dalej zakładam, ze będą korki. Kupujac bilet na autobus (jak jade do pubu np) mysle, ze bedzie kolejka do biletow i nie zdążę. Słyszę imprezę o 20:00 na osiedlu - już myślę, że będzie do rana ze sie nie wyśpię itp itp w oczach juz mam nastepny dzien - niewyspany, wkurzony itp. Czesto mam takie zdarzenia - wychodze z psem i widze, ze ktos strzela np z petard - małolaci - juz zastanaiwam sie czy nie rzucą we mnie , co ja wtedy zrobię, że wykręce rękę i wezwie ktoś policje i bedzie moja wina , pozniej ze przeicez ja tu mieszkam i nikt nie bedzie mną pomiatał, co bedzie jak ja bede mial dzieci itp?? Miliony mysli, miliony scenariuszy oczywiscie tych czarnych (czesto z wyprzedzeniem na pare lat :))) ). Smieje sie z tego - jednak prześladuje mnie to. Ciężko mi sie z tym żyje, przejmuje sie tym, ze ktos mi cos powiedział. Po prostu mam zepsuty humor caly dzien, rano jak wstane troche lepiej kolejny dzien zapominam. Nie chce brac jakis lekow bo nie tędy droga - myslalem o terapi itp. Prosilbym o jakies rady co mi dolega do jakiego lekarza mam sie udac, ewentualnie jakich "sztuczek" najpierw spróbowac? Poczytac jakies książki itp... Myslalem zeby zwiekszyc sobie ilosc zajec - jeszcze gorzej bylo, bo bardziej sie spieszylem Prosze o pomoc mam po prostu wrazenie, ze zawsze znajde sobie problem , martwie sie nim chociaz go jeszcze nie ma...i wyolbrzymiam wszystko:( Pozdrawiam
×