Witam
Kiedyś już pisałam na tym forum i na innych.
Dla czego pisze? pewnie jak każdy tu ,potrzebuje zrozumienia rozmowy.
Niestety nie mam osoby z która mogła bym porozmawiać, wcześniej chodziłam do
Psychologów ale przerwałam to. Nie tylko mam problem z nerwicą lękową ale też z ogromna zazdrością co do mojego chłopaka, przez to tez często się kłócimy. Niestety w nim nie mam oparcia kiedyś byłam tak zdesperowana ,że prosiłam o rozmowę z nim ale skończyło się na kilku pytaniach od niego i poszło w zapomnienie. Mam ojca alkoholika to była jedyna osoba z, która jako dziecko dogadywałam się najlepiej. Najlepiej trudnych chwilach nie mam do kogo iść zwierzyć się boje się wyśmiania pyzatym najpierw trzeba mieć kumpli a ja nie mam .
Ciężko mi z tym siedzę w domu zamartwiam się kolejna kłótnią ,której powodem i tak ja jestem bo właśnie chłopak tak to widzi ,że to ja zawsze zaczynam. Nie mogę wyjść bo jestem zdenerwowana, boje się że na ulicy zemdleje, coś mi się stanie. Jeśli znalazł by się ktoś chętny do rozmów zapraszam .