Na samym początku (pierwsza styczność z lekiem) miałam wrażenie, że jestem obserwatorem jakichś dziwnych wydarzeń, że w pokoju są inni ludzie i tego typu atrakcje - po przebudzeniu nie pamiętałam nic i dopiero porozwalane rzeczy mi uzmysłowiły, że coś się, kurde, działo Myślałam intensywnie i przypomniałam sobie, że próbowałam łapać migoczące światełka, bo inni obecni w pokoju łapali Teraz na szczęście dla mnie i mieszkania, takich rewelacji nie odnotowuję