Witam Was!
Mam problemy...
Od półtora roku borykam się najwidoczniej z nerwicą. Do niedawna nie chcialem w to uwierzyć, robiłem sobie setki badań. Ostatecznie zrobilem sobie rezonans magnetyczny,co wykluczyło jakąkolwiek moją chorobę.
Zawsze bylem czlowiekiem impulsywnym o wybujalej weobrazni i to sie na mnei zemscilo, jestem mlody mam 18 lat i zawsze aktywnie zyłem. Moje dolegliwosci to: dziwne widzenie jak patrze na ludzi nie wiem jak to mozna okreslic,zaczelem z tego powodu nosic okulary przeciwsloneczne, gdy jestem w wiekszych miejscach o duzym skupisku ludzi rodzi sie we mnie jakis strach niewiadomo przed czym, ciagłe problemy z zoladkiem wzdecia itd. odczuwam duzy poped seksulany,mam dziwnie lekkie rece co mi bardzo przeszkadza,mam takie glupie "styki",ze wydaje mi się,ze ktos mnei woła a tak naprawde nie jest tak itd. czasami krece sie po domu bez sensu, cos nagle robie pozniej przypominam sobie o czyms innym i znow latam po domu,gdy wychodze z domu 3 razy sie wracam po cos..wiecznie jestem przeziebiony..Cala ta sytuacja mnei bardzo drazni, neurolog przypisal mi NERVENDRAGEES-ratiopharm. Powiedizal,ze jestem mlody i nie bedzie mi wymyslal niewiadomo czego. Sam nie chce sie truc lekami.Bralem xanax,wkrecilem sobie,ze jesli nie wezme tej tabltki to gorzej bede sie czul niz czuje i gdy zapomnialem jej wziasc wiecie co bylo..nosilem je zawsze przy sobie pozniej i bylem uspokojeony,ze je mam przy sobie.Bralem rowniez seronil 20 mg,ale przestalem to brac,nie moglem przez to spac i w ogole jesc mi sie nie chcialo nie polecam.Staram odzywiac sie zdrowo codziennie jem magnez,witaminy,ostatnio jem bardzo duzo lodów. Byl taki tydzien w ktorym wszystko bylo ok, pojechalem na oboz zimowy przygotowaczy do sezonu i nagle zapomnallem o tym wszystkim i normlanie sie czulem,po powrocie wszystko zaczelo sie od poczatku..stres szkola,ktorej mam serdecznie dosyc. W domu nie chcieli mi wierzyc i mowili,zebym nie wymyslal,w koncu zrozumieli w czym rzecz. Ponadto bardzo duzo mysle,duzo informacji w glowie, ciagle jestem zmeczony i w sumie ostatno to nic mnie nie cieszy, nawet moje male sukcesy. Najlepiej sie czuje wieczorami gdy jest ciemno i gdy pojde na piwko.Nie wiem czy dobrze robie,ale o moich problemach wiedza tylko rodzice i moja dziewczyna,kolegom nie mowiłem o tym,albo wymyslalem,cos innego mowiac,ze sie zle czuje. Wielka przyjemnosc sprawia mi goraca kapiel,dlatego tez czesto się kąpie,najlepiej czuje sie w domu,na dworze czuje sie juz niepewnie..Nie wiem czy cos pominelem jesli tak to dopisze jeszcze..Doradzcie mi cos co powinien jesc co robic, czuje sie spokojny bo wiem,ze to jednak lezy w mojej psychice a nie w sprawach mojego fizynczego zdrowia...pozdro