Skocz do zawartości
Nerwica.com

zuzann.a

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zuzann.a

  1. Ja już pisałam, że od sześciu lat choruję na depresję i nie potrafię jej pokonać. Jestem DDA czy li dorosłym dzieckiem alkoholika, chociaż mój tata nigdy nie przyznał się, że ma problem i nigdy nie pozwolił sobie pomóc. Cztery lata zabił się w malignie alkoholowej dokładnie drugiego stycznia. Kochałam go pomimo tego, że krzywdził mnie mamę i siostrę. Odkąd pamietam w domu zawsze były awantury. Tata bił mamę, która z biegiem czasu przestała być bezbronna i starała się bronić. Pamietam jak mama zabierała mnie do babci po każdej z awantur, a ja tęskniłam za tatą i nie do końca rozumiałam dlaczego nie mogę z nim być. Zawsze było mi go bardzo żal. Dzieciństwa nie miałam. Nie wolno mi było w wakacje zostać dłużej na dworze niż do 19-nastej. a wiadomo , że najlepsza zabawa rozkręca się po zmroku. Ja wtedy musiałam być już dawno w domu. Pamietam kiedyś nie zastosowałam się do tego i wtedy tata zamknął mnie na balkonie i kazał mi tam klęczeć z podniesionymi rękami. Czułam strasznie upokorzona czułam, że nic nie znaczę. Miałam wtedy gdzieś około ośmiu lat i wtedy po raz pierwszy pomyślałam, że chciałabym nie istnieć. Niegdy nie byłam dostatecznie dobra dla rodziców, zawsze porównywali mnie z innymi i w tym porównaniu wypadałam kiespko. Dostawałam czwórkę a oni mnie pytali czemu nie piątkę. Mama też mnie krzywdziła.Nie dawała mi matczynej miłosci i zrozumienia. Pamiętam jak kiedyś z ciekawości sięgnęłam po papierosa.Przyłapała mnie na tym. I przez dwa tygodnie szukała pretekstu, żeby mogła mi przylać, zabraniała płakać , bo groziła, że powie ojcu. Z biegiem czasu jak przestałam się bać taty stałam się rozjemcą pomiędzy rodzicami. Potem stałam się dla nich rodzicem. Mama oczekiwała, że będę za nią podejmowała decyzje. Nigdy nie zapomnę maturalnej klasy. Mama rozsypała się zupełnie i znalazła się w szpitalu psychiatrycznym. A ja sama z tatem młodszą siostrą i babcią, która u nas mieszka. Tata pił a ja musiałam nadrabiać miną przed mamą, żeby nie martwiła się o to co w domu. W domu musiałam łagodzić złości taty, żeby babcia i siostra miały spokój. iprzy tym wszystki uczyłam się do matury i do olimpiady. Pamiętam jak czekałam kiedy wreszcie zacznę studia i uwolnię sie od domu. Udało się na studia dostałam się bez egazaminów. Po pierwszym roku nie chciałam wracać do domu, więc poszłam do pracy. Pracowałam w sklepie spożywczym, którym kierowało małżeństwo. Z biegiem czasu szef zaczął się do mnie przystawiać, klepać mnie po pupie i takie tam, próbowałam się bronić, nie pozwalać mu na to, ale on szantażował mnie na różne sposoby, a mnie zależało na pracy bo nie chciałam wracać do domu. W końcu doszło do najgorszego bo szef mnie zgwałcił. Przez wiele lat trzymała to w sobie i nikomu nie mówiłam. Powiedziałam to dopiero po jakiś trzech latach swojemu obecnemu mężowi. Wciąż trudno mówi mi się o gwałcie, ale próbuję. Przez cały czas jak pracowałam rodzice próbowali na mnie wywrzeć nacisk żebym wracała do domu, ale ja się nie godziłam na to, chciałam mieć swoje zycie, bez nich. W końcu oni postanowili mnie się wyrzec. Zostałam zupełnie sama i wtedy się rozsypałam wtedy zaczęłam chorować. Miałam pomoc obcych ludzi, a rodziców niewiele obchodził mój los. Przez chorobę straciłam drugi kierunek studiów nie dałam rady. Nie chcę już więcej oddawać chorobie.Lata męki smutku i rozpaczy, dwie próby samobójcze to chyba dość, ale ciągle nie potrafię się z tym uporać, nie mogę się od niej uwolnić. Jestem trochę jak dziecko we mgle i nie wiem dokąd iść. To nie jest tak, że nie wiem co to jest depresja czy jak się ją leczy.Mam za sobą pracę magisterską o depresji. Teraz mam nadzieję napisania doktoratu o stygmacie choroby psychicznej. Jednak jest mi ciężko i źle. Brak sił i taka pustka w środku. Jak tu żyć dalej?
×