Skocz do zawartości
Nerwica.com

ktoś

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ktoś

  1. Witam forumowiczów, jestem tu nowy. Już dawno zauważyłem u siebie niemo żność opanowania pewnych myśli a mianowicie muzyki. Może to wydaje się śmieszne, ale nie potrafię się pozbyć muzyki z głowy. Tzn. to nie jest zwykła muzyka tak jakby z radia czy skądś - ja gram ją. Oczywiście potrafię grać na fortepianie i gitarze i możliwość wyobrażania sobie, improwizowania w myślach jest bardzo pożądana. Ale ja nie potrafię tego opanować. W myślach gram przez prawie cały czas - gdy czytam, gdy rozmawiam, czasem jest ona głośniejsza, czasem mniej. Bardzo przeszkadza mi to w koncentracji - zawalam studia przez to. Kiedyś byłem bardzo zdolny, ale odkąd mam ten problem, nie potrafię czasem skupić się na przeczytaniu prostego zdania - czytam je wielokrotnie nic nie rozumiejąc:(, nie muszę chyba mówić, jak cierpi na tym nauka. To nasila się gdy jestem nerwowy albo zdołowany. Często popycha mnie to do gry w realu. To jakby uzależnienie - gdy nie gram w realu, gram w myślach. Zaznaczam, że to myślenie jest męczące. Ktoś ostatnio zasugerował mi, że to może być właśnie nerwica natręctw. Okres dojrzewania ciężko przechodziłem - miałem różne manie - mania zdrowego odżywiania, mania posiadania doskonałej, wysportowanej sylwetki - wtedy ciągle myślałem o tym. Ale teraz to chyba coś gorszego - muzyka jest bardzo związana z emocjami, które rosną we mnie, gdy gram. Jestem perfekcjonistą, ale nie panuję nad własnym umysłem. Miał ktoś może kiedyś taki problem? Proszę o potraktowanie tego poważnie.
×