Witam
Odrazu mówię, że jeśli umieściłem ten temat w złym dziale to przepraszam i proszę o jego przeniesienie, ponieważ nie znam się "w tym fachu". Mam duży problem. Byłem napastowany przez rówieśnika, z początku mi to nie przeszkadzało, natomiast później wyszedł z tego jakiś dziwny lęk. Wtedy się tym nie sugerowałem, nie myślałem o tym, cieszyłem się. Aż pewnego dnia jakby "coś przekroczyło granice w mojej psychice", i zacząłem się lękać co będzie jutro w szkole. Ale to już raczej minęło, z tym rówieśnikiem nie mam już kontaktu. Ale mam wrażenie, że to co sie ze mną dzieje to następstwa tamtego przypadku. Mianowicie, mam 15 lat, i boję się rówieśników, najbardziej na WF. Boję się w sferze fizycznej, ale jeszcze bardziej psychicznej, a mianowicie że coś o mnie powiedzą, poniżą mnie. W dodatku jestem beznadziejny z WF'u, a dziewczyna która mi się podoba jest świetna. Czasami mam nawet wrażenie, że się ze mnie śmieje. Boję się do niej podejść, bo mam niesamowicie niską samoocenę (co ze mnie za chłopak, boję się nawet mniejszych od siebie, jestem beznadziejny z WF'u), pozatym niepokoje sie co powiedzą inni. Co będą na ten temat mówić. To jest przykład, a przypadków jest wiele. Dajcie jakieś rady
P.S. Byłem wiele razy u psychologa w przychodni FALCK w Krakowie, (sam podchodzę z Zielonek), ale przestałem chodzić bo to dużo kosztowalo a straciłem nadzieję, bo wszystkie te wizyty nici pomogły.