super, dzięki za odpowiedzi. teraz trochę rozwinę temat - mój przyjaciel po za nerwicą, ma problem z alkoholem - nie mam pojęcia jak mu powiedzieć, że powinien iść do specjalisty, czegoś w rodzaju A/A.
Jak prawdziwy alkoholik, mój znajomy mówi "nie jestem alkoholikiem, traktuje alko jak lekarstwo, wtedy się lepiej czuję i nie mam objawów somatycznych" teraz zrobił mały krok w przód i stwierdził, że ma problem z alkoholem. ale to póki co niczego nie rozwiązuje. może uda mu się ograniczyć picie, albo uzyskać dni abstynencji, ale zdaje sobie sprawę, że rzucanie picia, nie jest tak "łatwe" jak rzucanie np papierosów (jeśli w ogóle pozbywanie się jakiegokolwiek nałogu czy przyzwyczajenia może być łatwe ) nie chcę żeby sobie zrujnował życie przez alkohol.