Skocz do zawartości
Nerwica.com

Amoja

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Amoja

  1. Hej Wszystkim, widzę, że w temacie dawno nie było odpowiedzi, ale bardzo proszę osoby, które mają jakieś doświadczenia z tym lekiem: BRINTELLIX i podobnym problemem po odstawieniu o odpowiedź. Przeżywam przez ten lek koszmar, opowiem krótko o co chodzi: Kiedyś brałam kilka lat mirtazapinę (30mg) i odstawiłam bez takich akcji jak obecnie. Kilka razy podczas brania tego leku brałam afobam (przez te kilka lat może ze 3) i kilka razy hydroksyzynę, nie działo się nic złego. Nie brałam żadnych leków przez 4 lata i w tym roku za namową psychologa poszłam do lekarza po leki ponownie. Miał być to inny lek, ponieważ mirtagen tym razem nie działał dobrze. Więc zaczęło się szukanie, lekarz zapisywał mi takie leki jak citabax, duloxetyna, poźniej triticco. Wszystkie działały na mnie źle i lekarz kazał odstawiać, wiec brałam je max 1,5 tygodnia. Po każdym takim odstawieniu po kilku dniach wracał mój normalny stan- lęki, nawet większe kilka dni po odstawieniu, nadmierne przejmowanie się wszystkim i nadwrażliwość, nawracające natrętne myśli. I do sedna: któregoś dnia czułam się źle i brałam 4 dni triticco (45 mg), po 4 dniach miałam wizytę i lekarz zmienił mi lek na brintellix 5 mg, powiedział, że to nowość. Do tego dostałam xanax, żeby w razie czego mieć coś w oczekiwaniu na wizytę, gdyby lek się nie sprawdził i zalecił od razu przejść z triticco na ten brintellix. Ja pomiędzy tym przejściem wzięłam xanax 0,5, wiec było 4 dni triticco, 1 dzień xanax i po 2 dniach brintellix. Brałam ten lek 9 dni i ponownie zrezygnowałam z niego ze względu na skutki uboczne (obojętność, brak emocji, codzienne bóle w klatce piersiowej i szyi, jakby takie prądy, ciągle zaciśnięta szczęka i takie otumanienie). Problem w tym, że tym razem po odstawieniu nie wróciły mi moje normalne reakcje, mineło już 11 dni od odstawienia, a ja dalej czuję się, jakbym brała ten lek, mimo, że nie przyjmuję nic. Mam szczękościsk, brak emocji, nie mogę się ucieszyć, przestraszyć, nic. Jestem tym przerażona, emocje są spłycone cały czas. Czy ktoś z Was miał cos podobnego lub coś może doradzić? Czy może to wynikać z tego połączenia z ta jedną tabletką xanaxu? Mam 32 lata, jestem kobietą, mam własną rodzinę i jestem przerażona. Proszę o rady Przyjmę każdą radę, widziałam tutaj też posty osób, które odstawiły lek i miały takie problemy. Błagam o odzew Przepraszam za chaos, ale przez tą sytuację ciężko zebrać myśli. Dodam jeszcze tylko, że nie jest to objaw nerwicy, ani nic z tych rzeczy, jest odwrotnie- brak umiejętności martwienia się itd. Psychiatra mówi, że leki po kilku dniach się wypłukały i tyle i to coś innego, a neurolog podejrzewa, że to może być złe połączenie leków i dlatego taki efekt. Proszę także osoby anglojęzyczne o ewentualne linki, do jakich informacji oraz odpowiedz osób, które schodziły z tego leku i nie brały nic innego i po jakim czasie doszły do siebie. Boję się, że mam coś już z głową na stałe nie tak, nigdy po żadnym leku tak nie miałam, nawet po leczeniu mirtagenem kilka lat, który wtedy mi służył. Brałam też ten afobam kilka razy i nic. Piszę tu, bo Wy wiecie z doświadczenia co i jak i na takich opiniach mi zależy. Mam ,,brak nastroju" (czyli żaden, ani dobry, ani zły, nawet mi się puls nie chce podnieść w reakcji na różne sytuacje (brak reakcji). Dziękuję za każdą radę z góry Lukas, jak teraz sytuacja?
×