Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aleksandra88rr

Użytkownik
  • Postów

    29
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aleksandra88rr

  1. A jeszcze ostatnio pytanko mam do was, zanim sie dostane do kardiologa...Bo to już zauważyłam u siebie od dawna w sumie, ze w momencie brania głębokiego oddechu serce przyspiesza, a w momencie wydechu zwalnia... Kiedyś gdzieś słyszałam ,ze to normalne, inni znowu już straszyli ,ze serce popsute i taki misz masz w necie na ten temat.
  2. Dzięki wszystkim za wsparcie i odpowiedzi w tym trudnym tygodniu Jest już nieco lepiej, zostało jedynie co jakiś czas jakieś kucie w sercu ale to też zwalam na nerwice, cała reszta się uspokoiła W środę idę do psychiatry, a po świętach do kardiologa ,żeby wszystko to sobie ogarnąć w głowie.
  3. Myślę,że loteria...Niestety
  4. Po świętach sobie pójde dla wlasnego spokoju psychicznego do kardiologa, jakieś ekg chociaż,żeby tam sprawdzić wszystko, bo teraz jak o tym myślałam to ostatni raz byłam u kardio w 2017 roku...Także szmat czasu...
  5. Przestałam mierzyć co 10 minut tętno Wczoraj łącznie zrobiłam 81 pomiarów, to tak dla obczajenia mojej psychozy jak wpadne w takie błędno koło Dzięki za odwrócenie uwagi.
  6. A jakie? Kiedyś sporo na rowerze śmigałam ale potem kontuzja łydki, rehabilitacje jakiś czas i wypadłam z rytmu, ale muszę do tego wrócić w nowym roku.
  7. Brygada RR to kreskówka dzieciństwa, choć jeszcze lubiłam gumisie , kiedyś na pamięc znałam ta piosenke ze wstepniaka co wprawialo z zakłopotanie mojego byłego A co do Marvela to chociażby ten ostatni kapitan ameryka był wyjątkowo nijaki i się wynudziłam jak mops na seansie, zero charyzmy w tym nowym kapitanie...
  8. Marvel niestety obniżył loty ostatnimi czasy
  9. Uwielbiam mleczną z orzechami
  10. Jeszcze slyszałam ,ze gorzaka czekolada ma sporo potasu i też od lat ją jem, ale w sumie tylko dla tego potasu, bo jest wstrętna Energetyków nie tykam, kawy też unikam Siemie lniane często pije z orzechami albo z jogurtem.
  11. Wiem, też w przyszłym tygodniu właśnie idę na morfologie bo od wielu lat nie robiłam. Wprawdzie przy tej ilości warzyw i bananów co ja wpierniczam to aż byłoby dziwne jakby sie okazalo,ze to potas...Plus jeszcze pije suplementy z magnezem i potasem po 300mg dziennie.
  12. Niestety jestem zdana na siebie, z rodziną to jak wspomniałam wyżej, nie rozumieją i raczej nie chcą rozumieć...Koleżanki też nie wtajemniczyłam aż tak bo jednak widziałam,ze niby rozumieją ale jest to takie "rozumiem" dyplomatyczne a w oczach widać "o czym ona gada?" Także w tej kwestii niestety właśnie jestem zdana na siebie i tak siedzie w tym mieszkaniu i sie nakręcam bez końca jak słoik od ogorków. 60h bez snu? Aż tak Cię potrafiło wymordować?
  13. Tak , masz racje im bardziej zmeczona jestem tym bardziej sie boje ,ze organizm nie da rady, ze zejde albo cos...Widze ,ze mnie przejrzales Albo,że to coś z sercem właśnie i już sie nigdy nie uspokoi i skończe w szpitalu a sama słowo szpital i mam panike w głowie No i tak to wygląda w mojej chorej głowce, bez leków sie nie obędzie to już doskonale wiem.
  14. Cześć Lucy Dziękuje wam wszystkim ,ze odpowiadacie, w rodzinie już dawno by mnie nazwali jebniętą a tutaj chociaż czuję ,że nikt mnie nie traktuje jak panikare, miła odmiana... U mnie w rodzinie niestety uważają,że nerwice to sobie wymyślili ludzie bo im za dobrze i się w dupie poprzewracało, więc cięzko tam o jakąs dyskusję , także jak coś sie dzieje to jestem sama.
  15. A to przy nerwicach też można mieć stany podgorączkowe i gorączki?
  16. Plus 37.2 temperatutura ciała... Ja to wiem indorku, ale zawsze takie ataki miałam maksymalnie noc, może z 12 godzin, a teraz już mam dwa dni, coraz bliżej trzech, w nocy nie mogę przespać więcej niż godzine bez budzenia się, więc zmęczenie dochodzi i nie wiem co się dzieje
  17. Słuchajcie, trzyma mnie to już drugą dobę, ciągle puls podwyższony, praktycznie ciągle w okolicach 80-90, czasem wyższy, tylko jak się polożyłam to czasemi spadał do 75, nie chce mi wrócić do mojej normy jakiej mam większość życia, czyli to 60-65... Nie wiem już co mam zrobić, nie wiem czy wezwać pogotowie ,żeby mnie zabrali do szpitala...Boje sie...
  18. Też próbuję taki wewnetrzny dialog ale na razie jeszcze sporo pracy przedemną bo działą na pare minut a potem znowu te katastroficzne projekcje...Ale masz rację to wszystko siedzi w mózgu, i dopóki nie uspokoju mózgu to nie uspokoje ciała...
  19. Dziękuje za pomoc i słowa otuchy Będę z tym walczyła
  20. Matko dziewczyno To ja dzisiaj mam 80-90 i czuję jakby w srodku sie pijany chomik trzepotał a tutaj 180 Odleciałabym pewnie na marsa już wtedy... Ale nigdy nie mialaś jakiejś paniki z tego względu, czy to przyszlo z czasem, technika opanowania i te sprawy? Chciałoby sie powiedzieć,że jak dorosnę to chciałabym być jak Ty co do Twojego stoickiego oponawnia, ale już trochę za późno na dorastanie u mnie
  21. Na terapiach pierwsza rzecz właśnie jaka poruszana była to jak nie wchodzić w błędne koło, jak do niego nie dopuszczać a pomimo tego jak po dłuższej przerwie przyjdzie bardziej intensywny atak to wpadam w nie, analiza każdego sygnału z mojego ciała, zero umiejętnosci skupienia sie na czymkolwiek innym na więcej niż dwie minuty. Faktycznie macie racje i tutaj potrzebne jakie prochy który mnie wyłącza w takim momencie... Obecnie to mam w domu jedynie hydroksyzyne ale to chyba nie wiele pomoże bo to jednak dość lightowy lek..
  22. Wiem ale to w moim przypadku jest cholernie cięzkie, położe sie to czuje jak serce bije i już o nim myślę, nakręcam się, boje wpadam w strach... I lece zmierzyć, widze,ze mam podwyższone i już sie denerwuje tym i koło sie zamyka...Jestem wyjątkowa głupia chyba ,ze tyle lat z nerwica a nadal popełniam błędy z elementarza i tak mam całą noc i cały dzień dzisiaj...Masakra
  23. Byłam jakieś 6 lat temu, i było wszystko ok wtedy. Ogólnie wtedy pamietam ,że powiedział mi kardiolog ,ze od 60 do 100 to jest normalne tętno i dopiero jak przekracza przewlekle 100-110 to trzeba zacząć to leczyć.
  24. Dziękuje za odpowiedź, postaram się jakoś to opanować, po prostu schowam ciśnieniomierz i nie będę juz mierzyła Najwyższe dzisiaj miałam 95 ale po prostu czuję jakbym umierała
  25. Dzięki za odpowiedź, u mnie jeszcze taki strach jak mam ten ciągle podwyższony puls i lęk ,że w końcu coś stanie, organizm juz nie bedzie miał siły i zemdleje albo umre, albo sama nie wiem co...I tak co chwila go mierze, mam podwyższony, denerwuję sie tym i koło trwa... Jestem zapisana na przyszły tydzień do psychiatry, bo to już wiem,że znowu sama nie dam sobie rady. A u Ciebie ile trwają takie stany? Kilka godzin czy też potrafią przechodzić czasem w takie przewlekłe stany trwające nawet ponad dobe?
×