Hej tak czy inaczej dzięki za info, co mi dolega - chce ustalić, psychologów już mam za sobą i nie chce mi się powtarzać tekstów typu 'dam sobie radę' bądź 'życie jest piękne"... Stan jaki mnie dopada jest mieszanką samobiczowania się psychicznego za każde swoje postępowanie, doszukiwania się ironii w ludziach (nawet, których kocham), i ogólnie dół, który potrafi mnie dopaść w ciągu dnia, bez pytania zasiada wygodnie sobie w mojej głowie i mąci! masakra. Czytam tu o mocniejszych akcjach, ale wydaje mi się, że nie ma co osądzać kto bardziej lub mniej...