Skocz do zawartości
Nerwica.com

You know nothing, Jon Snow

Użytkownik
  • Postów

    751
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

2 obserwujących

O You know nothing, Jon Snow

Ostatnie wizyty

1 976 wyświetleń profilu

Osiągnięcia You know nothing, Jon Snow

  1. Słodki to musiał być widok, też bym chciała by moje dziecko, dzieci spały sobie z kotkiem z kotkami, to też chyba od wieku zależy jak jest mały kociak to mu łatwiej zaakceptować dziecko niż dorosłemu.
  2. Rozumiem, ja na początku myślałam zaraz o małym białym kotku, ale uznałam, że żaden już nigdy nie będzie taki jak On, i nie potrafiłabym z nim żyć, wolę obcymi kotami się zajmować, je głaskać, przytulać jak widzę. Zawsze chciałam mieć szczura, ale żyją zbyt krótko. Pewnie dopiero będę mieć zwierzaka jak moje dziecko sobie wybierze jakie by chciało mieć. I pewnie to nie będzie kot, przynajmniej na początku, bo koty dzieci za bardzo nie lubią. Chociaż to też zależy od rasy. Mój nie lubił, choć nie robł im krzywdy, ale pokazywał, że jest zazdrosny albo obojętny. Jak siostra przyjeżdżała z córką to szedł sobie spać, choć Ona bardzo chciała się z Nim bawić, zaczepiała go, budziła, ale w ogóle na to nie reagował. Podobało mu się tylko jak go głaszcze, gdy śpi.
  3. Nie będę się z Tobą spierać @Kiusiu, może trafiłeś na inne środowisko żydowskie i dobrze. Co do słów Jana Pawła II to bym musiała odszukać, ale On Polskę wyróżniał zawsze, każdy chyba o tym coś słyszał, jeśli Ty nie słyszałeś to dziwne. Niemieccy hitlerowcy zbrodniarz litości nie mieli to prawda, ale sam Hitler był litościwy, był lubiany też przez dzieci.
  4. Najlepszym na to sposobem jest rozkręcanie Muzyki na maxa, jak mnie denerwowali sąsiedzi albo to co się dzieje na zewnątrz, to pół miasta mnie słyszało. Miałam dobry sprzęt, ich terroryzowałam Ensiferum non stop. A tak naprawdę się broniłam.
  5. Po liceum ogólnokształtcącym jest ogólnie ciężko. Lepiej mają ci po technikum czy nawet zawodówce, zależy od zawodu. Może powinieneś pomyśleć o jakichś kursach. Sprawdzić na jaki zawód jest zapotrzebowanie w Twoim mieście tak by to nie przeszkadzało ci pracować z Twoimi dolegliwościami. Najlepsza była by praca w internecie, ale z nią też jest ciężko. Albo jakieś szkoły policealne, chociaż prywatnie zawsze możesz się z kimś dogadać, zależy na kogo trafisz i co byś chciał robić.
  6. Oj tam naiwności zaraz, w końcu Ci się poszczęści. Trzeba dobry system obrać grania w lotto, ja tak przez pewien czas się tylko utrzymywała i nawet wynajem mieszkania za to opłacałam. Dobrze mi szło, ale wysyłałam codziennie prawie po 2 kupony, teraz też bym sobie w sumie coś puściła. Jakoś z 6 lat już nie grałam. Zmiana pracy jest ciężka, raz jak ktoś się przyzwyczaił, dwa jak ma za to dobre wynagrodzenie. Mnie nikt nigdy ani nie wykiwał na pieniądze, wręcz przeciwnie, czułam się doceniana i też nie miałam jakieś tragicznej atmosfery. Ale też nie do końca poza stadniną robiłam to co bym chciała, chociaż i tak stosunek do koni przez niektórych mi nie pasował. Mam świadomość, że jestem inna i nigdy nie będę taka jak reszta, najlepiej to zrozumieć i jakoś się wkręcić w klimat dostosować. Skupić na pracy, bo tam się nie chodzi na spotkania towarzyskie tylko pracuje.
  7. O tym co myślę, co mi ktoś ze znajomych z tego środowiska napisał na GG, potem rozmawialiśmy przez telefon, więc o tym napisałam. A co? Bo nie rozumiem dokładnie o co pytasz a to dotyczy innego forum, ale i osób stąd też. Liana tu była moderatorem o innym nicku wprawdzie, ale niech wie ; )
  8. Trzymam za słowo. W wakacje się wybieram do Warszawy, może akurat na siebie trafimy jak tam bywasz.
×