Skocz do zawartości
Nerwica.com

You know nothing, Jon Snow

Użytkownik
  • Postów

    38
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

O You know nothing, Jon Snow

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia You know nothing, Jon Snow

  1. Wszystkiego się nie da, musieli by Cię pozmieniać inni ; ) Najlepiej zmienić to co najbardziej przeszkadza w życiu w samopoczuciu.
  2. Lubię Jego Muzykę, choć nie słucham często. Wolę zespół Hate w podobnym stylu. Może i katolików obraża, ale katolicy swoim zakłamaniem oszukują samych siebie. Jest taki rodzaj Muzyki satanistyczny, antyreligijny i nie On jedyny taką Sztukę tworzy. Czy aż w Jego twórczości jest tego tak dużo tej niechęci do katolików? On głównie tworzy black metal, pagan metal, są zespoły bardziej skupione na tym by religię, zwłaszcza chrześcijańską poniżać.
  3. Baseball Taniec czy gimnastyka artystyczna?
  4. Ja w Coś, Kogoś wierzę. Mało kogo lubię, właściwie nikogo nie lubię, od uczucia miłości nie mogę się uwolnić, zwłaszcza samej siebie. Najbardziej kocham samą siebie, ale czy jest w tym coś złego? Raczej nie, narcyzem aż takim nie jestem, po prostu najbardziej lubię, kocham swoje własne towarzystwo. Cię w sumie rozumiem, chociaż na odwrót. Ale i tak uważam, że pokochać siebie powinieneś, pozmieniać to co się da, czego w sobie nie lubisz i wtedy siebie pokochasz.
  5. Pozostałość po minionej epoce tylko bardziej nagłośniona. Mnie tego czasu brakuje. Niektórzy zresztą do tej pory twierdzą, że są chorzy się leczą, ja nawet przez chwilę nie pomyślałam na poważnie o żadnym szczepieniu. Było miło, przytulnie, w domu, na forum z Muzyką, tureckim klimatem w tymże czasie najlepiej mi się chyba uczyło języka tureckiego i cieplej w tych maseczka, gdy trzeba było wyjść jakoś tak w stylu Alana Walkera, przyjemnie ogólnie.
  6. Mądre, zabawne można powtarzać. Ale jak ktoś co palenie głupiego, albo w jakichś emocjach to może to irytować.
  7. Niektóre kobiety prowokują, niektórym jest za gorąco. Mnie osobiście to nie przeszkadza, gdy strój, ubiór jest adekwatny do okazji.
  8. W nasileniu szkodzi jak wszystko. A najbardziej szkodzi robić z tego kult, krzywdzący innych. Jeżeli dorosły mężczyzna, uważający się za władcę, wyglądany, przystojny, masturbuje się tylko i przymusza do tego innych, nie potrafi w sposób naturalny uprawiać seksu, to jest psychopatą, terrorystą chorym psychicznie, zasługującym na więzienie, leczenie.
  9. W swojej postaci może i to jest podniecające. Ale, Ci mężczyźni muszą być mężczyznami, a nie ci wpuszczą w ciało inne kobiety, które Cię obrzydzają, a nawet nie tylko kobiety i będę zmuszać do seksu. Co w tym podniecającego, gdy czujesz czyjś smród, czyjś naskórek inny, czyjś układ nerwowy, jakieś odruchy, myśli, itd.
  10. I przez ingerencję i wcześniej też bywały. Mam delikatny układ nerwowy, nie znoszę awantur, krzyków lubię to tylko w Muzyce w sensie krzyki, growl, nie w codziennym życiu. Ktoś coś wykrzyknie, wydrze się, nawet za głośno powie i już mnie tym wystraszy.
  11. Wszystko napisałam w innym wątku, może coś jeszcze dodam, zależy od tematu. Tak się odniosłam tu co do pytania w temacie, co do lęków a gry na instrumencie. Skąd się te lęki wzięły.
  12. Są, skrzypce, fortepian, gitara. Nie odczuwam lęków, gdy gram, w ogóle na scenie przed publicznością nie odczuwam żadnej tremy ani nic podobnego czy to grając, śpiewając, recytując, czasem odczuwałam je po przebudzeniu. Czy przy wyjściu z domu w ogóle, ale jak już wyszłam niczego się nie bałam, teraz w ogóle. Zresztą w mój układ nerwowy też było ingerowane, ale nawet gdy nie było, miałam jakieś lęki wcześniej tak po prostu. Coś w rodzaju fobii społecznej z tym, że bardziej czułam się aspołeczna, zresztą przez cały czas jestem inna. Zwracam uwagę od dziecka nawet, gdy wyglądam zupełnie normalnie to i tak rzucam się w oczy, zawsze znajdzie się ktoś kto zwróci na mnie uwagę i to mnie denerwowało.
×