Skocz do zawartości
Nerwica.com

Messi36

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Messi36

  1. Witam! Nie wiem czy to dobry dział ale w porządku napisze to tutaj. Zacznijmy od tego, że nie wiem co mi dolega ( nerwica natrectw, czy schizofrenia ). Mam ogromne problemy z wiarą ( jestem katolikiem ) a przede wszystkim ze spowiedzią. Opowiem wam, idę sobie normalnie do spowiedzi. Wyspowiadam się ( mam tam dajmy z 2 grzechy ciężkie ). A potem ciągle mnie nachodzą myśli, czy nie zataiłem grzechu. Chociaż wiem że raczej nie, bo przeciez to mówiłem. I tak te myśli, na chodza i w strachu że zataiłem, wygrywa mysl ze zataiłem. I z tego robi się duże bagno... Komunia Św. przestaje dla mnie być jakaś normalna ,, bo zataiłem " Do nastepnej spowiedzi musze juz szukac jakiegos nie znajomego ksiedza ( co by powiedział ten z parafii gdybym powiedział ze zataiłem, albo taiłem grzechy ) Strach, trema, ciągłe myśli o tej spowiedzi itd. TO JEST OKROPNE!!!! I tak gdy już znajde spowiednika, to mysli ze jakiś głupek, tai grzechy, mówi ze kiedys na spowiedzi nie podał liczby grzechów dajmy na to grzechu cieżkiego x. I znów myśli wracaja, że może sie nie powiedziało i znow to samo i sie koło zamyka. I oto moje pytania : co robic? Poddawac sie tym mysliom i dla swietego spokoju sumienia powiedziec? Czy myslec, wiedziec i nie mowic a potem nie spac po nocach ze pojdzie sie do piekła, bo spowiedz nie wazna? Moim zdaniem Kościół Katolicki jest w porządku, ale powinno być coś takiego z takimi osobami o podobych problemach co ja. Powinni sie jakos inaczej spowiadac, a tak to jak ja ( moze nawet tego grzechu nie popełniłem a naurajam sobie niewiadomo co ). Naprawde to mnie meczy a jestem gorliwym katolikiem. Nie powiem ile mam lat, ale mam naprawde nie duzo jestem ministrantem, i to dla mnie jest jeszcze wiekszy problem, bo przeciez jestem dzieckiem. I co tu robic? Juz nie moge naprawde ;( Pozdrawiam!
  2. Łatwo powiedzieć hehe ;/ niie no już jest lepiej ( chodzi o te natrectwa ) ale po tym co zrobiłem czuje sie jak szmata hehe. Ale to nie wazne najwazniejsze to natrectwo, które przegrałem ( 5 masturbacji miałem tylko miec bo inaczej nie bede jezdził ) pozdro
  3. Ja nie myślę że masturbacja jest grzechem bo jest grzechem ( przynajmniej dla mnie bo jestem katolikiem ). A co do przyjemnosci, moze fizyczna ale psychiczna na pewno nie!!! Będę z tym walczył i tyle. Nie wiem czy bede jedził do tego klubu nadal bo zrobiłem masturbacje 7 razy ( mogłem 5 ) Prosze pomózcie!!
  4. No wiem, ale tak sobie to wmówiłem że prawie przez to odstawiłem to na bok. A teraz takie cos! Naprawde wydaje mi się że nie bede jedził tam grać itd. Nie wiem co robić. A jezdzic formalnie bede. Na co te objawy wam moje wskazuja??? Pozdro
  5. Witajcie. Ja jestem gorliwym katolikiem. Kiedyś dałem sobie zadanie ( jak wiadomo z mojej nerwicy natręctw ) taką mysl, że jak zrobie masturbację 5 razy to nie jedze do klubu ( bardzo chce tam grac i mam grac od sierpnia ). I przegrałem ten zakład myśl ( zrobiłem to 7 razy ) i jestem załamany!!!!!!!!!!! I CO JAK MYSLICIE NIE BEDE TAM JEZDZIŁ?? BOG MNIE UKARZE ZA TO ZE NIE DOTRZYMAŁEM OBIETNICY!!! BO JAK NARAZIE TO JESTEM ZAŁAMANY I JESTEM W 100% PEWIEN ZE NIE BEDE JEZDZIŁ!! NIE MOGE JUZ ZYC ! Prosze odp na to szybko!!
  6. Witam. Ostatnio mam problemy w rodzinie. Matka się drze na mnie jak nie wiadomo co, podam wam przykład : Pytam się : - Mama, gdzie są moje buty- ona - To nie wiesz, i sie drze ( albo ) - ty hu** nie wiesz, cos tam nie denerwuj mnie i nie pamietam co jakies przeklenstwa???????? I ja potem mówie tacie że mama się tak drze to on swoje ze dobrze robi itd. Wogóle nie moge sie dogadać z rodzicami. Nigdy z nimi nie porozmawiam jak człowiek, tylko zawsze jakies sa sprzecznosci np. - Mama, zrób mi kisiel, ona -czekaj leze, juz ci cza kisieli itd. cos sie tam podrze i nie zrobi. - Potem ja cos odpyskuje i mowie ze ,, ty mi nigdy nie zrobisz " a drzesz sie jak chorza psychicznie, to potem ojciec przylatuje i tak samo sie drze i wogole. jednym słowem mam przeje****. Czy to moze byc jakas choroba psychiczna? Od, nieczego sie bierze takie darcie np. pytam sie , gdzie to mamo idziesz a ona to nie wiesz i sie drze szarpnie przy koledze? Pozdrawiam
  7. Witam. Nazywam się Grzesiek. Opiszę tutaj troszkę o mojej nerwicy natręctw i może coś więcej. Miłego czytania! Zaczęło się to może w V klasie... Nigdy nie miałem z tym styczności... Zawsze byłem normalnym, lubianym dzieckiem. Gdy przyszła V klasa szkoły podstawowej, zacząłem dotykać różnych rzeczy ( spoczątku rzadko ale zdarzało się ) Potem doszły takie zakłady : że jak nie dotknę tego to umrę itd. Albo miałem coś zaplanowanego ( miłego ) to to się nasuwało i wogóle. Powiem, także, że w 4 klasie miałem depresję ( podejrzewam ) nic mnie nie cieszyło i wogóle, ale minęlo pół roku i przeszło. Ok. doszliśmy do 5 klasy. I tak o to było, koledzy również to zauwazali, i mowili mi o tym a ja mówie, a ze o tak sie bawie w takie zakłady :) Teraz jest 6 klasa. Moim zdaniem, te dotykania już minęły ( NAPRAWDE!!! JUZ TAK NIE DOTYKAM I WOGOLE!!! ) doszło natomiast, spr czy zgasiłem swiatło itd. Doszły również te myśli... Jakieś chore urojenia... Doszły myśli, że jak np. popełnie jakis tam ciezki grzech tyle razy to umrę itd. Teraz jestem w bardzo słabej kondycji psychicznej... Wyobraźcie sobie, że jestem grzecznym dzieckiem ( miałem chwilowe problemy z masturbacją, ale już tego nie robię bo wiem że to grzech itd. ( zrobiłem to moze z 10 razy ) itd. Chciałem naprawde z tym skonczyc!!! A żeby skonczyć ( zrobiłem to kiedys i postanowiłem sobie tak ) że od maja do sierpnia moge to zrobic tylko 5 razy, mysle ( po 10 razach i juz byłem uzalezniony wiec chciałęm z tym skonczyc) bo nie bede grał w pewnym klubie piłkarskim. A bardzo tam chce grac itd. tak jakby postanowiłem Bogu. Wiec tak, pewnego razu jakoś sobie uroiłem, że popełniłem ten grzech ( no nie mogłem, mam takie mysli musze go powiedziec no bo komunia świetokradzka chociaz wiem ze go nie popełniłęm ) ok. raz to nie szkodzi ( tam powiem ks na spowiedzi ) ale mysle tylko 4 razy moge jeszcze, i tak szlo, potem jakies cholerne mysli, znow sobie uroiłem ze to zrobiłęm i było 2, potem doszedł jakis sen, sniły mi sie takie głupie sny i znów to zrobiłęm to było 3,4,potem bezsilny zrobiłem to naprawde ( czego bardzo zaluje ), i dzisiaj jakoś mnie naszło że 6( takie mysli gdzies nie wiem co to jest!!!!) Mysle, tak przeciez to nie prawda, ale znowu nie powiem na spowiedzi to bedzie ze zatajam! I takie mam problemy!! Musze, gdizes jechac na jakąs pielgrzymke, albo co zeby sie wyspowiadac nie tylko u nas w parafii ( mam ks ktorego bardzo znam i bym sie wstydził ) i widzicie do czego to prowadzi ( ja nie wiem z tymi urojonymi grzechami to mysle ze schizofrenia czy co ;( ) do czego ( przypuszczalnie, ale wiem zze sie na tym znacie :) schizofrenia prowadzi??? Nerwica natrectw wg mnie to skarb w porównaniu z tymi myslmi ( nie moge tego pojac co sie dzieje ze mna Przepraszam jak najbardziej moderatorów tego forum, ze tak zakładam ciagle tematy, ale uwierzcie mi mam takie problemy! Jestem fajnym, normalnym, grzecznym chłopakiem, a tu takie urojenia, te dotykania, i psuje ze w spowiedzi musze takie rzeczy mówic! Pozdrawiam, i jest teraz ( 23:02 ) mysle ze jeszcze odpiszecie! mam czas do 23:30 i ide spac! Pozdro
  8. No o to czy : 1. To może byc NN 2. I pomózcie mi, na prawde nie bede tam jedził? prosze błagam!!! Nie mam juz sił! [Dodane po edycji:] Prosze błagam!!! Nie moge juz tego wytrzymac!!! Mój problem dotyczy tego :/ Kiedys popełniłem jeden grzech cięzki raz, ok nie chodze do komunii św. a potem jakos zaczałem sobie urajać ze doszło ze 6 razy popełniłem ten grzech!!! A jezeli bym popełnił przeszło 5 razy to nie gram w klubie ( bede tam jedził niedługo ) Prosze, juz nie moge! Pozdrawiam
  9. Witam. Mam taki problem Kiedyś, się założyłem, że jeżeli popełnie ten grzech ciężki ( 5 razy ) to nie będę grał w takim klubie. I niestety popełninłem ten grzech przeszło 5, ale 6 razy I teraz się przejmuje że nie bede grał. Pomózcie, czy to NN, i wogole jak myslicie bede grał???????? Pozdrawiam!
  10. Messi36

    Co to jest?

    Nie mam rodzenstwa ale moge powiedziec tacie :) Dzisiaj miałem taka mysl, ze jak nie pojde do kadziła ( jestem ministrantem ) to nie bede jezdził na treningi do klubu (trenuje piłke nozna ) . Przez to przyszłem wczesno i sie pchałem aby isc. Wszystko było ok, ale ks mówił ze dzisiaj nie ma ognia i sie załamałem Prosiłem go zeby był ( bo miałem ta mysl ze jak nie bedzie ognia to nie bede jezdził do klubu i jeszcze dzisiaj jest 13 itd. ) To prawda ze jak nie byłem to nie bede jezdził? Prosze odpiszcie
  11. Messi36

    Co to jest?

    Ciągle mam myśli, że jeżeli np. nie przeżegnam się szybciej niż piotrek, to będe gorszy od niego w nauce ( on sie bardzo słabo uczy ) juz nie moge tego wytrzymac! Mam 13 lat! Prosze pomozcie!
  12. Witam. Opowiem wam coś teraz ;( Ostatnio byłem na spowiedzi św. na swieta i nie pamietam czy powedziałem taki grzech ( ciezki ). Jestem na 90% ze go powiedziałem, ale sumienie mi dalej wyrzuca ze go zataiłem. Chociaz chyba tak nie było, to jesli nie powiem, ze go zataiłem, to dalej bedzie mi sumienie wypominac. Rozumiem, przyjmijmy ze do zatajenia trzeba swiadomosci, itd. a ja raczej na pewno nieswiadomie to poweidziałem i jest ok, ale sumienie potem dalej mi wyrzuca ten grzech. Wiec chyba najlepszym rozwiazaniem jest powiedzenie ze sie zataiło i miec spokój tych mysli. J Raz rowniez miałem taka sprawe, ze nie moge isc do komunii bo miałem nieczyste mysli ( takie bardzo małe ) ale nie moge bo bedzie ciagle ze swietokradzka komunia. ak myslicie czy to objaw schizofrenii. Duzo studiowałem na temat schizofrenii i moim zdaniem moze to byc schizofrenia. Pozdrawiam!
  13. Witam wszystkich. Chyba mam schizofremię ;( Dobry przykład : Mam takie myśli że jak przełącze program to przegram następny mecz. Jeśli podgłoszę TV to źle napsize Test po 6 klasie ;( Pomóżcie mam 12 lat mógłbym mieć schizofremię ? Co to może być ;( Błagam życ mi to nie daje... Już nie wiem co robić...
  14. Powiem wam szczerze że mi to przechodzi. Moim zdaniem mam lekką nerwicę natręctw. Nabardziej mnie wkurzają głupie myśli typu. jak podgłosisz to dostaniesz jutro 2 itp. Ale z tym dotykaniem jak ktoś powiedział PRZECIW STAW SIĘ NIE DOTYKAJ ! Mi naprawdę pomogło! Teraz już wiem że nie muszę dotykać bo poco >? :) Pozdrawiam piszcie jeszcze!
  15. Do Alexandry i innych : 1. Da się to wogóle wyleczyć? (w natrectwach jest zazwyczaj tak, ze jesli robimy cos przeciwnego, one sie nasilaja) To co mam robić, robić coś przeciwnego czy to co każe nerwica? 3. Jak mozna to leczyć. 4. Pomoże w tym psycholog?
  16. Witam. Jestem tutaj nowy. Mam pewien problem. Wiem, że na tym forum są psychologowie ( na pewno pani/pan założyciel tego forum ) Przejdźmy do rzeczy. Napiszę się długo... Już zaczynam. Ja Grzesiek często miewam takie myśli, że muszę np. dotknąć klamki od drzwi, bo jak nie dotknę to np. zachoruje, umrę. Albo nachodzą mnie takie myśli jak : Jeżeli np. skopiuje zdjęcia do folderu ,, zdjęcia 2008 '' to jutro zdarzy się coś złego. Wiem , myślę że to jest nerwica natręctw, ale jak dowiedziałem się z waszego forum, że osoba na to chora myje ręce po 20 razy. Ja nie myję, ale za to dotykam klamki itp. Jeszcze powiem wam coś ważnego, myślę tak ; jak moja babcia umrze to i ja umrę. Pomóżcie mi ... To mi tak bardzo nie przeszkadza ale jakoś. Uczę się ( nie chcąc się chwalić ) bardzo dobrze. W piłkę nożna też gram i to nie byle jakim klubie bo w 2 lidzę . Błagam pomóżcie mi a będę Wam bardzo wdzięczny. Dziękuję.
×