Prosze powiedzieć co mi jest, napisze wszystkie objawy u mnie. To trwa około roku czasu tyle ze z różnym nasileniem.
- obecnie zwiększenie apetytu( wczesniej go nie miałam)
- czeste mysli samobójcze( wyobrażanie sobie tego, nawet zaczełam wyobrażać sobie list pożegnalny)
- brak marzeń i pragnień! co ja juz nie wymyslałam zeby cos zmienić, ale nie potrafie nic sobie wyobrazić co by sprawiło zebym zaczeła działac!
- POWAŻNE PROBLEMY Z KONCENTRACJA, oczywiscie to ja w szkole nigdy nie wiem co sie dzieje
- wczesniej duze zmeczenie, teraz ono zniknęło
- brak motywacji do działania (jesli jest to krótkotrwała na 1-3 potem wszystko wraca do starych schematów)
- uważam ze zycie nie ma sensu, ciagle tylko do czegos sie goni i dązy, ale dla mnie to jest jedna wielka praca, kiedys i tak wszyscy umrzemy
- lenistwo
- czuje sie nic nie warta, głupia i po co ja jestem? przeciez nikt mnie nie lubi, faceci tylko w ciula robią. Czuje duza nienawisc do siebie i do ludzi. Siebie bo chciałabym sie zmienic ale nie potrafie, do ludzi bo wszyscy są fałszywi i zakłamani
- samotność, izolacja od ludzi, nie mam zadnego zycia towarzyskiego ( ludzie sie mało do mnie odzywaja, nikt nie zaprasza na 18, to smutne:( jak wszyscy w klasie zaproszeni a ja nie bo i tak czuje ze o czym ja mam z nimi gadac, czuje sie taka beznadziejna, ze i tak jestem niewazna... w sumie sie do tego juz przyzwyczaiłam...
- spowolnienie, długo mi schodzi z nauka, nie potrafie sie na niej skupić...
- chec zmian które musze wykonać, no bo powinnam chyba chciec zeby było lepiej, ale nie potrafie nic zmienic nie wiem dlaczego tak jest
- czuje ból w obrębie klatki piersiowej na środku, taki ból ducha
- DUZA MONOTONIA ŻYCIA
-trudność z podjemowaniem decyzji, długo mi z tym schodzi
- zaniedbanie siebie ( nawet na zakupy nie chce mi sie iść)
- we wszystkich dziedzinach życia czuje ze jestem na dnie i w dodatku głupia bo nie umiem tego zmienić
- smutna chodze
- zaintersowan żadnych, codziennie ide do szkoły mecze sie ze musze do niej chodzic i tylko zapierdac, jakos tam sie ucze ale bardzo powoli, tak to z domu nie wychodze
Ja nie wiem co to jest, pomóżcie:( dodam ze zaczeło sie to rok temu jak mnie chlopak zostawił, wtedy to było duzo bardziej mocniejsze, byłam u psychiachiaty bralam ZOLOFT ale nie pomógł, biore troche deprim troszke pomaga ale co ja mam zrobic zeby sie zmienic?? czy dalej sie leczyc??