Skocz do zawartości
Nerwica.com

Krissi

Użytkownik
  • Postów

    30
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Krissi

  1. No nie mów Misiek że idziesz z kimś na piwo:).. ---- EDIT ---- nextfriday, przyjeżdżaj proszę:).. Jestem gotowy i grosza nie wezmę:).. ---- EDIT ---- Oj... mi też by się przydało... Misiek, to za pewne z powodu tej abstynencji studniowej:).. Ty się zatem lepiej napij wreszcie a ja wymasuję ten kark nextfriday:). Ona tego potrzebuje..
  2. idź Ty do lekarza. Ja miałem to samo i dostałem Lexapro. To co opisujesz to jest chyba wynikiem niedoboru serotoniny. teraz już wiem że jest to to choroba, organizm produkuje tego za mało i niestety. A ludzie którzy nie mają o tym zielonego pojęcia tylko mówią takie rzeczy jak piszesz. No smutne, bo np ktoś bliski kto na Ciebie narzeka mógłby - jeśli mu na Tobie zależy - zerknąć gdzieś i poczytać o tym. Jeśli ktoś nie przeżył tego, to nie wie o czym mówi. Nie przejmuj się gadaniem więc, ale też weź coś na "szczęście":). Ja już pisałem tu nieraz, że świat jest wg mnie dziwnie urządzony i to jakieś takie życie na siłę to dla mnie nie ma sensu. No ale ja muszę bo mam rodzinę. Kocham tą rodzinę, ale mam tak jak piszesz. I choćbym nie wiem co robił, to nie udaje mi się znowu chyba przeżyć bez leków. Uczucia są też wynikiem chemii w organiźmie, więc kiedy chemia zawodzi, to czujemy się nieszczęśliwi:(..
  3. Hej, a czemu nie zrobisz sobie tego remontu pod znieczuleniem. Wtedy można sobie tam spoko siedzieć i tylko słuchać mp3 albo gadać tu z nami na forum dentysta ma wtedy swoje 5 minut..
  4. No, mnie też te hasła denerwują. Bo się nasłuchałem sporo od ludzi którzy tego nigdy, przenigdy nie przeżyli. W tym od mojej żony. Kiedy mówiłem "pomóż mi, dzieje się ze mną coś dziwnego, nie wiem co zrobić". To usłyszałem "nie przesadzaj, weź się w garść, co za chłop z Ciebie?". Nikt kto tego nie doświadczył, nie zrozumie. Więc ja też nigdy nikomu do nas podobnego nie powiem czegoś podobnie bzdurnego. A ja mogę iść na wojnę, zabijać albo zginąć, nie ma to dla mnie żadnego znaczenia i nie będę żałował. Ale to wewnętrzne cierpienie jest nie do zniesienia..
  5. Basieńko, walcz w takim razie. Facet po rozwodzie to nic strasznego. Każdy w życiu popełnia błędy. Ty go znasz lepiej od nas i potrafisz ocenić czy to dobry człowiek. Ale z tego co piszesz to czujesz się przy nim jednak dobrze, skoro stwarza takie poczucie bezpieczeństwa. A Ty po takich przejściach nie jestes na pewno super wyluzowanym człowiekiem, więc dobrze że potrafisz tak analizować sytuację i wyciągać dobre wnioski mimo tych wszystkich emocji. To jest bardzo dużo a i tak w tej sytuacji nie będziesz w stanie długo jeszcze przełamać pewnych oporów. A mama jak to mama. Mamy chcą dobrze ale często posługują się stereotypami. A że rozwodnik, to co ludzie powiedzą, albo łysy, albo za stary, albo tam coś jeszcze. To Twoja przyszłość, Twojego dziecka i to Ty decydujesz bo to Ty będziesz z nim żyć. Jeśli czujesz że to może być to, to walcz. A mama będzie szczęśliwa jeśli zobaczy że Ty jesteś szczęśliwa.
  6. Krissi

    [Kraków]

    Dobra myśl:). Jak uda nam się jeszcze wytrzymać bez %, to musimy się spotkać wszyscy razem i porządnie nawalić żeby to uczcić:):)
  7. A ja sobie odpuściłem wczoraj też. Nawet piwo. Czuję się o wiele lepiej. Postawiłem sobie taki cel że w zimie pojadę taki jeden mały, maluteńki, tyciutki amatorski slalom tu w Alpach. No i się zawziąłem żeby jeszcze intensywniej przerzucać złom na siłowni. Ta myśl mnie trzyma na razie, bo widzę jak beznadzjeny jest spadek formy następnego dnia nawet po trzech piwach wypitych poprzedniego wieczoru.
  8. a mierzyłeś sobie kiedyś poziomy hormonow tarczycy?
  9. Basiac1, kurcze, strasznie mi przykro.. Ale jesteś fantyczną dziewczyną, naprawdę.. Życzę Ci żeby wszystko Cię od teraz udawało. Nic nie dzieje się bez powodu. Ja też się przekonałem o tym ostatnio bardzo mocno i wierzę że istnieje jakaś siła któej nie rozumiemy. Tylko nie wiem dlaczego ta siła doświadcza tak ciężko ludzi którzy na to nie zasługują..
  10. Człowiek Nerwica, Twój nick mówi wszystko za siebie.. To jest okropny stan, można się wykończyć w ten sposób. Wiem że to może głupio brzmi, ale naprawdę ja na Twoim miejscu znalazłbym sobie jakieś zajęcie czy hobby gdzie mówgłbym się wyładować. Najlepiej robić coś, w czym nie każdy jest dobry. Wtedy zawsze możesz się poczuć lepiej i pewniej, bo jest ta myśl - mam coś co daje mi napęd, a Ci tutaj uważający się za niewiadomo kogo nie mieliby zielonego pojęcia jak to robić. Są może lepsi ode mnie w czymś, ale akurat tu mogą się uczyć ode mnie. Naprawdę to pomaga poczuć się komfortowo i wtedy człowiek zupełnie inaczej gada z innymi ludźmi.
  11. To szkoda że mieszkasz tak daleko ode mne, bo poszedłbym chętnie z Tobą:). Ja też chodzę sam:). I też mnie skręca:) ---- EDIT ---- A ja miałem nawet dość fajny dzień. w sumie ładna pogoda, trochę na powietrzu, trochę ze znajomymi. Ale teraz znów ten cholernie samotny wieczór. Wieczorem i nad samym ranem samopoczucie pogarsza mi się bardzo szybko. Juro idę do jakiegoś speca od leków na szczęście:). Gdyby się dało jakoś zoperować i mieć święty spokój, to mógłbym to sobie zrobić nawet na zywo:)
  12. A ja właśnie siedzę i patrzę na butelkę dobrego czerwonego wina. Walczyłem cały dzień i chyba mi się uda jej nie otworzyć:). Bo jak otworzę, to wiem że otworzę też tą drugą:). Ale to uczucie jest okropne, jak wiesz, że za chwilę może Ci się poprawić na chwilę samopoczucie i wiesz też że jak to zrobisz to jest złe..
  13. Krissi

    [Kraków]

    Misiek, ja to nie wiem co Ty robisz na tym forum:). Przecież Ty jesteś nieuleczalnym optymistą:). Ale dobra wiadomość jest taka, że może być kiedyś lepiej:)
  14. Krissi

    [Kraków]

    To musi być jakieś popaprane miasto:)
  15. Krissi

    [Kraków]

    Zapytaj tych dziewczyn co stoją zawsze przy drodze:).. ---- EDIT ---- Tiry to jeszcze pryszcz. w sumie to jest więcej takich wkurzających rzeczy. Miałem takie przemyślenia dawno i wtedy obejrzałem TEN FILM i stał się od razu moim kultowym filmem - to DZIEŃ ŚWIRA:):)! Jest boski. A teraz tu gdzie mieszkam jest zupełnie inaczej. Czyli jak podejrzewałem kiedyś, to nie jest normalne co nas otacza w Polsce:). I właśnie w chwilach przypływu dobrego - czyli trzeźwego samopoczucia - postanowiłem wyeliminować ten dołujący czynnik, czyli spakowałęm manatki. Ale w to miejsce pojawił się inny czynnik - moja rodzina nadal tam mieszka a ja tu. No i kupa. Gdzie by się nie obrócić to dupa jest zawsze z tyłu:(..
×