Witam chyba mam nerwicę lękową. Najgorzej jest od rana do wieczora gdy wstaję jest raczej ok. Później robi mi się zimno, szczególnie w stopy i dłonie a twarz jest rozpalona, nic mi się nie chce najchętniej polezalbym w łóżku, często chodzę do toalety siusiu czasami co 15 minut, czasami czuję jakby pulsacyjne bóle kości w danym miejscu, do tego duszności brałem depralin bo podejrzewali depresję ale czułem się jeszcze gorzej i odstawiłem. Wieczorem około 21 wszystko jakby wraca do normy tzn robi mi się ciepło przy takiej samej temperaturze, biorę głębsze oddechy, bardziej chce mi się żyć. Dodam że nie mam tak codziennie czasami wypita kawa pomaga a czasami cały dzień przeleże w łóżku a na drugi dzień totalnie nie mam siły. Chyba muszę zgłosić się znowuż do psychiatry.