
Dod82
Użytkownik-
Postów
10 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Osiągnięcia Dod82
-
Mała poprawka mam wizytę stacjonarną 23 grudnia. To już jest nie do wytrzymania. Ja sam sobie nie poradzę
-
Tych epizodów nie mam od dawna. Kiedyś miałem urazy głowy ii straszne bóle uszne i te napady. Ale jak w końcu zrobili m tomografię i nie wykryli nic. Wtedy to nagle to przeszło. Przy moich problemach psychicznych to napad był jednym z inicjatorów poprawy wszystko to dziwne. Co do lekarzy to moja wcześniejsza pani psychiatra, do której zwykle chodziłem. Już nie przyjmuje już we Wrocławiu. Do ostatniej pani psychiatry nie wrócę. Byłą to tele wizyta w sierpniu. Ta forma wizyty w ogóle mi nie pomogła. Wybór lekarzy wtedy był mały, ponieważ zależało mi wtedy mi jak najszybciej porozmawiać z psychiatrą. Po zamówieniu tamtego leku i po dawno wykupionych wczasach za granicą po powrocie chciałem pójść jeszcze raz do innego psychiatry porozmawiać, ale możliwa powódź pokrzyżowała plany. Pani psychiatra odwołała mą wizytę. Zamiast zwykłej wizyty dała tele wizytę. Ja już miałem złe doświadczenia z tele wizytą, a więc zrezygnowałem z niej. Licząc, iż nowy lek zacznie działać po czasie. 26 grudni mam umówioną wizytę stacjonarną. Niedługo po przyjeździe na święta. Próbowałem brać dodatkowo positivum nawet 6 tabletek, ale i tak rano mam lęk, który tylko się rozwija. Cały czas jak wyczekiwany strach przed czymś nieokreślonym co się stanie. Te tabletki mam od 1 września. Całe pudełko.
-
Ja zacząłem brać escitalopram 1 września. Najpierw jedna tabletka przez tydzień, a następnie 2 tabletki. Wtedy przyjechałem do Polski na urlop. Gdzie później wyjechałem za granicę z Polski na wakacje. Czyli już bardzo dawno temu.
-
Przezczaszkowa stymulacja magnetyczna TMS -opinie, wrażenia, testy
Dod82 odpowiedział(a) na stracony2 temat w Medycyna niekonwencjonalna
A mnie interesuje sTMS czy można z tego skorzystać we Wrocławiu. Ja mieszkam i pracuję za granicą w małej miejscowości za minimalną nie stać mnie na dużo. sTMS, ponieważ skutecznie działa na nerwicę lękową i terapia trwa krócej i można jeszcze ją jeszcze zintensyfikować. Mam obawy na ketaminę mnie nie stać. We Wrocławiu pełna terapia to ponad 10000 zł !! I trwa dłużej niż 4 tygodnie i nie jest na stałe -
A czy to normalne, że wykształciło mi się coś takiego, że jak wstaję w nocy i chcę iść do ubikacji to wyzwala olbrzymi lęk, przez co już nie mogę zasnąć tak samo jak pewne czynności w pracy generalnie każdy dzień się zlewa, bo jakby powstały u mnie automatyzmy. To nie jest sam lek, ale paskudne destrukcyjne myśli o lęku i szukania powodów do paniki to mnie niszczy
-
Chodzi o to, że obawiam się, iż jestem z tym sam, nikt nie ma podobnych sytuacji ode mnie. Z problemami tutaj na obczyźnie dość specyficzni też byłem sam.
-
Mam bardzo złe doświadczenie z rozmową online. Pierwszy poprzez znany lekarz umówiłem spotkanie z psychiatrą online korzystając z WhatsApp. Nie czułem żadnej empatii i zrozumienia. Nie wiem, czy to tylko wina lekarza, czy tego, że jest daleko. Jak z pracy nie mogłem wyjść tak szybko, bo pani skróciła termin wizyty z 17:30 na 16:30. Ja pracuję do 17:00. Niestety spóźniłem się na tele wizytę (był to sierpień) z powodu działań pracodawcy się, ale ona mi odliczała, że mam coraz mniej czasu na rozmowę. A były problemy z połączeniem. Byłem u różnych specjalistów, ale nigdy mnie tak nie potraktowali.
-
Witam od 2007 roku mam nerwicę lękową połączoną z nerwicą serca, i możliwe, że depresją. Zawsze po czasie nawraca. Po początku rok później rok 2 lata, raz niestety po pół rok takie przerwy a ostatnio chyba 3 lata i zwykle trwało kilka miesięcy do pół roku teraz już przekracza pół roku. Na początku brałem fluoksetynę. Później inne pani psychiatra, która już nie przyjmuje w mojej miejscowości w Polsce dopisała neurotop retard. Ale 1 zmieniłem lek (dość nieudana rozmowa online). Pani była mało empatyczna i zależało jej tylko na mamonie (cały czas w SMS-ach mówiła o pieniądzach) przepisała lek, który jej poleciłem, bo wyczytałem, że jest dobry i pytała, czy chcę by przepisała mi Neurotop retard a skąd mam to wiedzieć. Od 2,5 lat mieszkam za granicą i co jakiś czas przyjeżdżam do Polski. Nie mam właściwie rodziny Ojciec i matka nie żyją do strony ojca. Nie przeżył nikt od strony matki tylko bezdzietną mało empatyczną ciotkę i jej brata, który ma wszystko gdzieś i mieszka na wsi. Mam mało urlopu i następnym razem do Polski przyjadę dopiero w grudniu na święta. Dom kojarzy mi się ze zmarłą matką. Obecnie mieszkam w kontenerze mieszkalnym za granicą. Dopłacam do domu, bo nie mogę go nająć, ponieważ mam tam rzeczy, których nie mogę tu przywieść. A obok zburzyli dom przyległy i ściana jest jak stal, ponieważ nie trzyma ciepła. Obok hałas budowa za oknem. Drzewa ścięte. Jak wiercili w betonie, to wszystko się trzęsło i rzeczy pospadały z półek. Wyglądało jak włamanie i jakby ktoś wszystko przeszukiwał i porozrzucał. Mój problem zaczął się od dużej ilości nawarstwiających się problemów poza pracą i z ilością leków. Zaczęło się ze dawniej poprosiłem internistę o za małą liczbę leku i jak przyjechałem w grudniu do Polski myśląc ze mam jeszcze leki za mało poprosiłem internistę (ma on zaświadczenie, że leczę się psychiatrycznie). I już pod koniec stycznia albo lutego odkryłem, że mam za mało leku. Wtedy brałem fluoksetynę tylko przez miesiąc dwie tabletki. Później zmniejszyłem do jednej, ale zobaczyłem, że mam za mało i nie brałem 2 miechy i wróciłem do jednej przez to + masę zewnętrznych problemów wpadłem w nerwicę. I trwa to już od początku maja. Nowy lek to Depralin niestety dotąd nie widzę poprawy ☹ Słyszałem o terapii alternatywnej. Jak TMS, EW (ale one są po pierwsze kosztowne, bo nie mam w Polsce ubezpieczenia i leczenie trwa dłużej niż 3-4 tygodnie, a to za długo po ty m czasie muszę wracać do Niemiec), Ale słyszałem też o leku na bazie MDMA, który ponoć już w pierwszej dawce eliminuje lęki. Jest ponoć w 3 fazie Czy ktoś coś już o tym słyszał? Niestety nie mam czasu na psychoterapię terapię behawioralną. Urlopy wyznaczone. Zbieram na dom. Zwykle poza lekami jakoś po dłuższym czasie pokonywałem lęk.. Ale teraz widzę, że zaszło za daleko. Uzależniłem się od lęku. Wszystko próbuję hakować mózg, ale efekt jest odwrotny. Nawet muzyka, którą słyszałem, gdy byłem jak byłem mocno zlękniony. Ona pojawia mi się w głowie i jakoś wzmacnia mój lęk. która wraca wbija się w głowie Nawet liczenie detali na wadze z pracy zwykle przynosiło mi satysfakcję zamienia się w lęk, bo wtedy miałem mocny stan lęku dużo myślałem o problemach. One wszystkie rozwiązałem, ale to był inicjator To ze to tak długo trwa wzmacnia frustrację, a więc i emocje lęk. Źle mi się pracuje, choć lubię moją pracę. Aha ja ostatnimi razami jak pokonywałem lęki miałem dziwne ataki, że obraz się trząsł ja byłem po części sparaliżowany (ruch wzmaga ból), ale świadomy. Czułem się źle ból głowy i odgłos jakby pociągu. Kiedyś miałem takie napady wraz z bólami głowy, ale nie miałem nerwicy. Szybko odkryłem ze jak zamknę oczy to jakby jest lepiej raz maiłem stały obraz jakby przy zaciętym komputerze. Kiedyś też takie ataki miałem przez sen wtedy maiłem takie dziwne uczucie nieprzyjemne jakby ni jakby uderzałem głową w ścianę. To chyba nie jest padaczka, bo zawsze myślałem, że podczas padaczki nie jest się świadomym. Może ten stan by mnie uratował. Najbardziej obawiam się, że ja mogę mieć najgorszej, że nikt nie doświadczył takich rzeczy. Sorry, że tak długo i trochę chaotycznie, ale jestem zdesperowany to psuje moje życie
-
Witam od chyba 2007 roku mam nerwicę lękową połączoną z nerwicą serca, i możliwe, że depresją. Zawsze po czasie wraca. Po początku rok później rok 2 lata, raz niestety po pół rok takie przerwy a ostatnio chyba 3 lata i zwykle trwało kilka miesięcy do pół roku teraz już przekracza pół roku. Na początku brałem fluoksetynę. Później inne pani psychiatra, która już nie przyjmuje w mojej miejscowości w Polsce dopisała neurotop retard. Ale 1 zmieniłem lek (dość nieudana rozmowa online). Pani była mało empatyczna i zależało jej tylko na mamonie (cały czas w SMS-ach mówiła o pieniądzach) przepisała lek, który jej poleciłem, bo wyczytałem, że jest dobry i pytała, czy chcę by przepisała mi Neurotop a skąd mam to wiedzieć. Od 2,5 lat mieszkam za granicą i co jakiś czas przyjeżdżam do Polski. Nie mam właściwie rodziny Ojciec i matka nie żyją do strony ojca. Nie przeżył nikt od strony matki tylko bezdzietną mało empatyczną ciotkę i jej brata, który ma wszystko gdzieś i mieszka na wsi. Mam mało urlopu i następnym razem do Polski przyjadę dopiero w grudniu na święta. Dom kojarzy mi się ze zmarłą matką. Obecnie mieszkam w kontenerze mieszkalnym za granicą. Dopłacam do domu, bo nie mogę go nająć, ponieważ mam tam rzeczy, których nie mogę tu przywieść. A obok zburzyli dom przyległy i ściana jest jak stal, ponieważ nie trzyma ciepła. Obok hałas budowa za oknem. Drzewa ścięte. Jak wiercili w betonie, to wszystko się trzęsło i rzeczy pospadały z półek. Wyglądało jak włamanie i jakby ktoś wszystko przeszukiwał i porozrzucał. Mój problem zaczął się od dużej ilości nawarstwiających się problemów poza pracą i z ilością leków. Zaczęło się ze dawniej poprosiłem internistę o za małą liczbę leku i jak przyjechałem w grudniu do Polski myśląc ze mam jeszcze leki za mało poprosiłem internistę (ma on zaświadczenie, że leczę się psychiatrycznie). I już pod koniec stycznia albo lutego odkryłem, że mam za mało leku. Wtedy brałem fluoksetynę tylko przez miesiąc dwie tabletki. Później zmniejszyłem do jednej, ale zobaczyłem, że mam za mało i nie brałem 2 miechy i wróciłem do jednej przez to + masę zewnętrznych problemów wpadłem w nerwicę. I trwa to już od początku maja. Nowy lek to Depralin niestety dotąd nie widzę poprawy ☹ Słyszałem o terapii alternatywnej. Jak TMS, EW (ale one są po pierwsze kosztowne, bo nie mam w Polsce ubezpieczenia i leczenie trwa dłużej niż 3-4 tygodnie, a to za długo po ty m czasie muszę wracać do Niemiec), Ale słyszałem też o leku na bazie MDMA, który ponoć już w pierwszej dawce eliminuje lęki. Jest ponoć w 3 fazie Czy ktoś coś już o tym słyszał? Niestety nie mam czasu na psychoterapię terapię behawioralną. Urlopy wyznaczone. Zbieram na dom. Zwykle poza lekami jakoś po dłuższym czasie pokonywałem lęk.. Ale teraz widzę, że zaszło za daleko. Uzależniłem się od lęku. Wszystko próbuję hakować mózg, ale efekt jest odwrotny. Nawet muzyka, którą słyszałem, gdy byłem jak byłem mocno zlękniony. Ona pojawia mi się w głowie i jakoś wzmacnia mój lęk. która wraca wbija się w głowie Nawet liczenie detali na wadze z pracy zwykle przynosiło mi satysfakcję zamienia się w lęk, bo wtedy miałem mocny stan lęku dużo myślałem o problemach. One wszystkie rozwiązałem, ale to był inicjator To ze to tak długo trwa wzmacnia frustrację, a więc i emocje lęk. Źle mi się pracuje, choć lubię moją pracę. Aha ja ostatnimi razami jak pokonywałem lęki miałem dziwne ataki, że obraz się trząsł ja byłem po części sparaliżowany (ruch wzmaga ból), ale świadomy. Czułem się źle ból głowy i odgłos jakby pociągu. Kiedyś miałem takie napady wraz z bólami głowy, ale nie miałem nerwicy. Szybko odkryłem ze jak zamknę oczy to jakby jest lepiej raz maiłem stały obraz jakby przy zaciętym komputerze. Kiedyś też takie ataki miałem przez sen wtedy maiłem takie dziwne uczucie nieprzyjemne jakby ni jakby uderzałem głową w ścianę. To chyba nie jest padaczka, bo zawsze myślałem, że podczas padaczki nie jest się świadomym. Może ten stan by mnie uratował. Najbardziej obawiam się, że ja mogę mieć najgorszej, że nikt nie doświadczył takich rzeczy. Sorry, że tak długo i trochę chaotycznie, ale jestem zdesperowany to psuje moje życie.
-
Jestem tu nowy mam ponad 42 lata mam nerwicę lękową i mieszkam od ponad 2 lat za granicą.