Byłam w szpitalu psychiateycznym na oddziale dziecięcym kilka tygodni temu. To co tam przeżyłam to był koszmar. Kara na jedzenie w psychiatryku? Serio?
Zakazaliscie jeść kolacji 10 letniemu chłopczykowi bo bawił się zakrętką na korytarzu? Czy wy jesteście k*rwa normalni? Jedyne co wyniosłam z tego szpitala to traumę. Nienawidzę was za to. Teraz za każdym razem gdy widzę szpital przypomina mi się łańcut. Takie osoby jak dyżurka szpitala psychiatrycznego dla dzieci i młodzieży w lancucie nie powinni mieć praw opieki nad zaburzonymi osobami. Nawet po ukończeniu 18 roku życia 30 sierpnia nie chcieli mnie wypuścić mimo że miałam takie prawo. Mam nadzieję że karma do was wróci. Kierownik oddziału powinien się zastanowić kogo zatrudnia... chyba że też jest takim pustakiem jak oni wszyscy cała dyżurka. Baby bo tak się ich inaczej nie da nazwać zamiast pomóc innym malowały se rzęsy poprawiały się w lustrze. Większego k*restwa nie widziałam. Nie polecam tego szpitala. Najgorszemu wrogowi nie życzyłabym tego żeby tam trafił.