Witam serdecznie, mam taki problem.. Przeszedłem zapalenie osierdzia [po 2 tygodniach lekarz stwierdzi że płynu na osierdziu już nie ma i powinno być dobrze] niestety ja odczuwałem cały czas ucisk jakby ktoś mi coś położył na klatce. Pojechałem na sor na sorze zrobiło mi echo rtg i stwierdzili ze nic mi nie jest, tydzień później objawy takie same pojechałem do innego szpitala na sor tam znowu zrobili mi ekg echo krew rtg nic nie wykazało. Stwierdziłem że pójdę do pulmonologa też nic nie wymyślil dał mi jakiś inhalator i mówił że napewno będzie lepiej mi się oddychało. Nic z tych rzeczy,nic nie pomogło. W końcu umówiłem sie online na spotkanie z psychiatra gdyż jestem z małego miasta a kolejki do gabinetów po kilka miesięcy. Psychiatra wypytał o chorobę co się dzieje i wypisał mi asterin oraz trittico. Czy woogle to jest możliwe ze te duszenie całodniowe na klatce to nerwica? Dodam że przy zapaleniu osierdzia bardzo sie przestraszyłem gdyż nie mogłem prawie oddychać. Sa chwilę gdy jest lepiej ale to z reguły 1 2 godziny w ciągu dnia, resztę dnia się męczę . Spać mogę normalnie tylko gdy zasypiam ciężko mi się oddycha. Nie wiem czy szukać pomocy u innych lekarzy czy brać te leki z nadzieją ze mi to przejdzie. Pomocy