Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ravik

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia Ravik

  1. Cześć wszystkim, problem zaczął się w październiku tamtego roku. W pracy odczuwałem większy stres niż zwykle. Towarzyszył mi w zasadzie od rana do końca dnia, na początku w pracy, potem po pracy związany z pracą z myślami na zasadzie "czy na pewno wszystko dobrze zrobiłem i jutro będzie ok?". Myślałem że to taka chandra związana ze słabą pogodą i słabe samopoczucie, ale w styczniu w pracy poczułem nierównomierne bicie serca. Nie towarzyszył temu ból, ale wpadłem w panikę. Zrobiło mi się gorąco potem zimno równocześnie bałem się o swoje życie. Dodam jeszcze, że w przeszłości cierpiałem na stany lękowe, ale przez 5-6 lat był już spokój. Mówiłem sobie, że to może przez jakiś niedobór elektrolitów bo często piję kawę w pracy i zacząłem suplementować magnez z potasem do czasu wizyty u kardiologa. W międzyczasie przyjechali znajomi zza granicy i poszliśmy na kilka piw. W stanie rozluźnienia po alkoholu sprawdzałem sobie puls i serce biło prawidłowo aż do powrotu do pracy w poniedziałek kiedy wszystko zaczęło się od nowa. Poszedłem do kardiologa na echo wyszło że serce jest w porządku ale występuje u mnie trigeminia nadkomorowa i miałem zlecony holter. Na holterze wyszły te nierównomierne uderzenia serca. Pytałem go czy jest to możliwe że powoduje to stres i odpowiedział, że tak może być. Przepisał mi na miesiąc Blocard 5mg i powiedział że jeśli nic się nie zmieni to pozostaje ablacja. Strach, stres i lęk w zasadzie już mnie nie opuściły do wizyty u psychiatry dwa dni później, czułem że już nie wytrzymuję psychicznie, nie byłem w stanie jeździć samochodem bo bałem się że coś mi się stanie w trakcie jazdy. W pracy odliczałem minuty do wyjścia do domu. Pani doktor psychiatra powiedziała mi, że jest to nerwica i gdyby faktycznie coś było nie tak to już leżałbym w szpitalu. Przepisała mi Asentrę 50mg i gdy od niej wyszedłem poczułem jakby ktoś zrzucił ze mnie ciężar. Nie było żadnego problemu z sercem przez tydzień, nawet czułem, że mam więcej energii i jestem ogólnie żywszy. Problem wrócił w pracy tydzień temu.Poczułem, że serce zaczyna nierównomiernie bić. Było to chwilowe i wszystko wróciło do normy. Ale już z powrotem zacząłem sprawdzać puls, i pojawiły się myśli "czy na pewno wszystko ze mną ok"? i dzień później powróciło uczucie nierównomiernego bicia serca, które mam do dzisiaj. W międzyczasie chodzę też do psychologa na terapię poznawczo-behawioralną, jestem po czterech spotkaniach i on też twierdzi, że są to zaburzenia lękowe, do tego stosuję też metody oddechowe, które faktycznie dają uspokojenie na chwilę. Generalnie nie mam też uczucia że mi słabo lub mroczków przed oczami, nie mecze się też bardziej niż zwykle przy uprawianiu sportu. Nie wiem co mam już o tym myśleć. Może ktoś z was też tak miał? Dziękuję z góry za odpowiedzi
×