Skocz do zawartości
Nerwica.com

stasiu88

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia stasiu88

  1. jak byłem pierwszy raz to jeszcze nie miałem tych objawów, one się wzięły dopiero po około 1,5 tygodnia od zaczęcia brania leków. Teraz mam szczerze mówiąc obawy co psychiatra na to powie i po prostu mam obawy jak zostanę odebrany. Ale w planach ogólnie jest opowiedzenie psychiatrze o tym.
  2. Cześć wszystkim ! Pilnie poszukuje pomocy bo nie potrafię sobie z tym poradzić, na samym wstępie powiem tylko że zdarzył się wypadek w którym zginął mój bardzo serdeczny kolega - i rozumiem sam fakt traumy przez którą przechodzę i świeżość sprawy itp itd. Wydaje mi się że pomału pogodziłem się z jego stratą, ale cały czas nie poradziłem sobie ze stresem który mi towarzyszy na co dzień. Co warte, jeszcze zauważenia, mam bardzo wymagającą i niebezpieczną prace i zdaje sobie sprawę, że przez ileś lat robienia tego, też ten poziom stresu mógł osiągnąć jakiś pułap. Tłumacze sobie to nawarstwieniem spraw i przelaniem się czary goryczy. Po prostu mam dość. Do sedna sprawy, po zdarzeniu miałem problemy ze snem, więc skierowałem się do lekarza psychiatry. Pani przepisała mi leki na sen i na dzień uspokajające. Zrezygnowałem ze zwolnienia lekarskiego bo nie wyobrażam sobie teraz nie pracować i siedzieć w domu, według mnie to by było dużo gorsze. Pani Psychiatra również zasugerowała wizytę u psychologa. Więc uczęszczam również do psychologa. Po prostu jestem strasznie zdeterminowany żeby stanąć na nogi i zrobię wszystko co w mojej mocy aby wrócić do normy. Rozumiem kwestie jakiegoś smutku i bólu po stracie, ale totalnie nie rozumiem jednej rzeczy. Czuję się obserwowany, czuje jakby coś za mną chodziło, czuje jakby ktoś mi podsłuchiwał rozmowy, czytał co pisze, sprawdzał czego szukam w Internecie. Nawet pisząc ten post mam obawy czy nie zostanie on wykorzystany jakoś przeciwko mnie. I teraz tak - z jednej strony wiem że to jest bzdura i natłok stresu zrobił swoje - z drugiej strony kompletnie nie potrafię sobie z tym poradzić. W rodzinie występowały zaburzenia psychiczne, wiem że mój tata prawdopodobnie miał depresje jednak nie potwierdzoną. Nie wiem co robić, czy kolejna szybka wizyta u innego psychiatry by pomogła, czy po prostu czekać aż czas zrobi swoje. Pozdrawiam wszystkich !
×