Skocz do zawartości
Nerwica.com

kayooo

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Osiągnięcia kayooo

  1. Czeeeść, żyję już z OCD 11 lat, dopiero w 2021r pierwszy raz udałem się na terapię. ;l Głównie przeważają u mnie myśli nieprzyjemne, strach przed ostrymi przedmiotami i utratą kontroli... Bardzo długo żyłem w błędnym przekonaniu, że przeróżne "kompulsje myślowe" chronią mnie przed utratą kontroli, teraz po terapii i przeczytaniu kilku książek wiem, że muszę całkowicie zmienić schemat swojego myślenia. Pani psycholog wyjaśniła mi, że najważniejsze jest to, że muszę zaakceptować swoje natrętne myśli i po prostu dać im być. Z książek szczególnie zwróciła moją uwagę Terapia ERP, która ponoć jest najbardziej efektywna i tu przychodzi problem. Już od tygodnia robię sobie takie ekspozycje na lęki, wręcz je wymuszam. Specjalnie kupuję tonę jabłek , żeby je kroić i mieć ciągle styczność z ostrymi przedmiotami i lękami, a zarazem blokować kompulsję. Moim zdaniem idzie mi dość dobrze, wystawiam się na te lęki często i staram się być nieugięty. Zapisuję sobie w notatkach w telefonie wszystkie próby ekspozycji i poziom stresu startowego, a później po habituacji. Wkurza mnie niesamowicie w tym wszystkim jedna rzecz... Niby wszystko jest w porządku - już po 2 dniach miałem takie "hej, nie reagowałeś na te myśli i nic się złego nie stało", ale jak głupi zacząłem wątpić w rzetelność tych ekspozycji... Sięgam pamięcią do dnia wczorajszego, przedwczoraj i nie potrafię udowodnić sobie, że faktycznie nie stosowałem wtedy żadnych kompulsji i czy byłem faktycznie tak przykładny do tego jak myślałem. Po prostu nie wierzę samemu sobie... Czy ktoś też miał ten problem? Mam wrażenie, że każdego dnia zaczynam na nowo, bo podważam swoje efekty...
×