Cześć! Trudne w dzisiejszym świecie jest zachować trzeźwy umysł i spokój i zajebiście jestem tego coraz bardziej świadom, jak telefon, internet, media zabierają mi życie (I dużą jego część zabrały lata temu). I mógłbym tu również dopisać relacje, związki, pracę, wszystko! W tym momencie jestem w klimatach carpe diem, uważności dnia, sytuacji, ludzi więc na internetach się skupię. Fakt, to JA jestem za to odpowiedzialny bo sam na to pozwalam, pozwoliłem telefonowi zdominować mój świat przez co nie potrafię czerpać tyle ile bym chciał. I to ja ulegam władzy swojego wewnętrznego despoty. To wzorce, które wciąż się powtarzają, i zdaję sobie sprawę z tego, że rządzą mną od wewnątrz a nie zęwnątrz. Marzę odzyskać siebie.
Nie bez przyczyny tak się dzieje. Są korzyści takiego stylu życia, co nie raz słyszałem na terapii, strefa komfortu, tłumienie, odrzucanie, unikanie życia, wygody, brak wyzwań, łatwe życie a zarazem cholernie ciężkie bo przynosi cierpienie.
Czasami wydaję mi się, że doświadczam przełomu. Mam wrażenie, że się coś zmieniło i przez kilka dni wydaję się wspaniale, jestem w stanie góry przenosić by następnego dnia wpaść w te same koleiny. A wszystko przez wzorce, które tak bardzo mnie trzymają
Fajnie, że doszedłem do tego miejsca pisząc, bo
Jest problem
Analiza problemu
Rozwiązanie problemu.
I rozwiązanie jest jedno. Stać się życiem. Przeżywać chwilę, doświadczać, odczuwać oddech, być skoncetrowanym, uważnym. Choć ostatnia linijka brzmi jak artykuł motywacyjny, to to jest wstęp do życia
Zapisałem się na sztuki walki, kickboxing. Zaliczyłem 2 treningi choć bardzo się wstydziłem pójść na trening. Ktoś kto nigdy się nie bił czyli JA doświadcza jak bardzo jest się bezbronnym i jak przyjemnie jest dostać sierpa od dziewczyny. Myślę, że bardzo mi taka aktywność pomoże i wzmocni charakter, pozwoli zostać skoncentrowanym, uważnym każdej chwili, bo w krótkich sparingach wyłączenie się nawet na 2 sekundy kończy się przyjemnym sierpem. Od spoconego faceta już nie jest tak przyjemnie
Wróciłem do medytacji, której nauczyłem się przy okazji poszukiwania siebie i jest ze mną długo w różnych formach. Natrafiłem na nią w trakcie terapi behawioralnej która bardzo fajnie działa właśnie w zaburzeniach bordeline. Jedyne czego nie lubię w medytacji to, że trzeba mieć proste plecy, a ja od zawsze żyjąc blisko internetu siedziałem krzywo więc proste plecy to nie moja naturalna pozycja (LOL) I tu znowu przychodzą sztuki walki, które mi je wzmocnią, bang.
Owocny wpis dla mnie. Pozdrawiam