Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mroczny Szlifierz

Użytkownik
  • Postów

    1
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mroczny Szlifierz

  1. Od 2016 roku brałem nieprzerwanie leki, dosłownie wszystkie, w różnych dawkach, także maksymalnych i więcej. Tak naprawdę z ciężkich obsesji myślowych wyleczyła mnie klomipramina, mogłem spokojnie zakończyć leczenie parę lat temu. Ale oczywiście się "cpalo" różne wenlafaksyny itp. uj wie po co. Miesiąc temu definitywnie odstawiłem jakiekolwiek SRI. Jestem obecnie na samej pregabalinie w daece 600 mg. Praktycznie żadnych ubokow po odstawieniu antydepresantów. Po miesiącu detoksu na własną reke czuje się duzo stabilniejszy, normalniejszy, potrafię się w końcu zrelaksować i koncentrować na czyms, a nie ciągle nakręcony z jednoczesnym zamuleniem. Bałem się jak cholera że będzie tragedia, jak przed leczeniem, a ja nie dość że czuje się dobrze fizycznie i psychicznie, to w dodatku mam spokój z ZOK. Dodam też że przez te 7 lat na lekach nie mogłem utrzymać żadnej pracy, rezygnowałem, zero odpowiedzialności, olewanie wszystkiego, jak to po serotoninowcach, czyli że jakoś to będzie. Teraz nawet mi po głowie nie chodzi, żeby wziąć sobie wolne na żądanie, chodzę chętnie do roboty. Podsumowując, klomipramina po totalnym praniu mózgu w ciągu 3 miesięcy znacznie mi pomogła. Reszta leków, czasami wręcz nasilała OCD, jak wenlafaksyna, czy sertralina, wieczne napięcie i nakręcenie. Natomiast pregabalina naprawdę świetnie sprawdza się w monoterapii jako lek przeciwlękowy, przeciwobsesyjny, no i człowiek jest wręcz obrzydliwie stabilny emocjonalnie.
×