Miałem dosłownie to samo będąc w głębokiej depresji.
Właściwie to tego najbardziej nienawidziłem w chorobie - poczucia wybrakowania i bycia "niekompletnym" intelektualnie. Zaczęło mi się w liceum, wcześniej nie miałem problemów, powiedziałbym nawet, że byłem ponadprzeciętnie inteligentny. Spektrum autyzmu też mam w pakiecie. W moim przypadku to trochę taka spirala. Byłem bez sił, więc nie przyswajałem i nie myślałem jak należy, co tylko napędzało moje kompleksy i tak jakoś do końca szkoły. Przerażało mnie jak bardzo brakuje mi słów, jak idąc do tablicy mylę się przy najprostszych równaniach...
Do grudnia nie miałem nadziei, że zdam maturę i w ogóle skończę LO. Już jestem po maturze; poszła lepiej niż myślałem, pewnie dlatego, że w maturalnej klasie zmieniłem szkołę.
Mogę śmiało powiedzieć, że to właśnie liceum zniszczyło mi życie. Nie jestem już tym samym człowiekiem pochłaniającym 5 książek na tydzień. Powoli z tego wychodzę, ale pewnie nie wróci nigdy stan sprzed zachorowania. Btw, to normalne, że w wieku 14 lat IQ jest nieco niższe jeśli test jest nieprofesjonalny "pod dorosłych". W tym wieku mózgi jeszcze dojrzewają. Ja jestem nawet przekonany, że sam wskaźnik IQ nie jest stały i może być podniesiony, ale też obniżony - jak w moim przypadku. Takie "doświadczenia" jak OPa mogą też brać się z ADHD/ADD.
Bardzo dużo zależy od środowiska, w którym się przebywa, a najwięcej od stanu psychicznego.