Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mojahistoria

Użytkownik
  • Postów

    2
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mojahistoria

  1. Mi o dziwo najbardziej pomógł sport, bieganie, joga, tenis, basen... codziennie, ciężko było się do tego zabrać, ale stwierdziłam, że nie mogę tak żyć, zaczęłam medytować i ćwiczyć, zmieniłam dietę na fodmap, leków pomógł mi też Xifaxan oraz Hydroksyzyna na noc. Dodam że nigdy nie chciałam brać leków psychiatrycznych bo upośledzają naturalną prace mózgu i mają wiele efektów ubocznych. Więc jest dużo ryzyko a to nie naprawi przyczyny. Jak was boli ząb to można wziąc ibuprom ale ząb się nie zaleczy, tylko da to chwilowe ukojenie więc trzeba iść do dentysty i go np. wyrwać, żeby wyleczyć. Dlatego ja nie tłumie moich nerwów tylko je wyrzucam.
  2. Hej, widzę, że autor wniosku nie odpowiada. Postanowiłam napisać tutaj moją historię dla potomnych. Mam 23 lata od stycznia 2023 męczę się z dużymi problemami zdrowotnymi, do tego stopnia, że moje życie uległo zminie. Studia, zmiana zamieszkania, nowy partner i porzucenie pracy, jest bardzo dużo czynników stresu- pozytywnego lub nie. W styczniu rzuciłam pracę, była ona dla mnie ciężka psychicznie i niestabilna. Po dwóch tygodniach gdy zostałam bez stabilizacji finansowej, mieszkając już na nowym mieszkaniu ze stosunkowo nową osobą. Zaczął sie koszmar. Przed każdym wyjściem (czy to pozytywnym czy nie) miałam ogromny ból brzucha, uczucie parcia, wzdęcia i gazy aż w końcu biegunki, każda podróż to było awaryjne wracanie się do domu. Gdy nie było biegunek miałam zatwardzenia. Dodam, że nigdy nie miałam żadnych problemów żołądkowych ani wzdęć, chyba że przy wirusach. Byłam zaskoczona i nie wiedziałam co mi się dzieje. Pomyślałam wtedy, że to stres ale nie rozumiałam dlaczego ( bo nie było większego powodu), bóle brzucha wraz z pozostałymi objawami trwały dalej, nasilały się, aż do tego stopnia, że nie chciałam wychodzić z domu. Rzuciłam palenie, zaczęłam uprawiać sport (po bieganiu i jodze było troszkę lepiej), zmieniłam dietę na fodmap, odłożyłam całkowicie laktozę na kilka miesięcy. W miedzy czasie zrobiłam wszystkie badania, próbki, krew, SIBO i nic, wszystko w normie. Udałam się więc do gastrologa, on też nic konkretnego nie stwierdził, ale z uwagi na ogromne bóle brzucha dał mi Xifaxan i po dwóch tygodniach ból brzucha zniknął całkowicie. Reszta objawów również zniknęła... ale nie na długo, nie wróciły bez bólu brzucha ale pojawiły się większe wzdęcia, bardziej nieprzyjemne gazy... znalazłam nową pracę przez pierwszy miesiąc wszystkie objawy zniknęły (było bardzo dobrze). Po czasie zaczęłam czuć się w pracy niekomfortowo, zauważyłam dużo wad. W miedzy czasie lekarka przepisała mii Hydroxizinum i ono pomagało ( niestety wtedy źle je stosowałam- na dzień- i mnie otępiało) Odłożyłam syrop. Znowu zaczęłam się źle czuć, potrafiłam mieć ataki serca, zalanie gorącem i problemy z oddychaniem w pracy, pojawiło się stałe uczucie ścisku w gardle, spięcia, przejmowałam się wszystkimi, myślałam, że każdy w pracy mnie źle odbiera. W pracy była jedna łazienka, cały czas zajęta, to był dla mnie koszmar i jeszcze większy stres. Co chwilę chodziłam do toalety. Pojawił się nowy problem, codziennie rano budziłam się ze spiętym brzuchem, głównie od dolnej części żeber aż do pępka (przepona?) myślałam, że to materac, ale zmieniliśmy... stwierdziłam, że się spinam i pomagały masaże skóry dłońmi z przełamywaniem (przerywaniem) tkanki. Po czasie nie za bardzo mogłam już dojechać do pracy, najgorzej było w tramwaju gdy musiałam z niego wybiegać i szukać toalety. Chciałam stanowczo zmienić pracę na nową- zdalną. Na szczęście pracodawca zgodził się na pracę zdalną ze względu na problemy zdrowotne. Lekarz wypisał mi prośbę o rozpatrzenie takie możliwości przez pracodawcę. Aktualnie od 2 tygodni jestem na pracy zdalnej, jest coraz lepiej, a od 2 dni jestem na Hydroksyzynie. Zauważyłam, że gdy zaczynam czuć problemy żołądkowe i staram się skupić na czymś innym to mijają. Po Hydroksyzynie i masażach od 2 dni Rano nie budzę się spięta, zwracam też uwagę podczas dnia gdy spinam lub wciągam brzuch i staram się go rozluźnić, ćwiczę jogę i medytuję i staram się dać swoim problemom wszystko czego potrzebują. Dalej mam problem z nerwami ale myślę, że w końcu uświadomiłam sobie, że to wszystko jest od głowy więc staram się znaleźć przyczyny i myślę, że jestem na dobrej drodze. Pozdrawiam!
×